Prokurator wnioskuje o przedłużenie aresztu dla Zbigniewa G., który jest podejrzany o spowodowanie wypadku na ul. Bałtyckiej w Olsztynie. Przypomnijmy, że życie straciła w nim dwójka rodzeństwa.
Rzecznik prasowy Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, Krzysztof Stodolny podkreśla, że prokurator wnosi o przedłużenie aresztu o kolejne trzy miesiące. Celem tego działania jest uzupełnienie materiałów dowodowych o kolejne opinie i ustalenia, zwłaszcza kwestii dotyczącej tego, co podejrzany robił tuż po wypadku.
W listopadzie podejrzany o doprowadzenie do śmiertelnego wypadku Zbigniew G. trafił do aresztu. Jego obrońca wniósł wtedy zażalenie dotyczącej tej decyzji, lecz zostało ono odrzucone przez sąd.
Przypomnijmy, że do zdarzenia doszło w czwartek 11 listopada. Kierowca audi pędził z prędkością 190km/h. W pewnym momencie wjechał on w inne audi, którym kierowała 23-letnia Weronika. Obok, na miejscu pasażera, siedział Sebastian – jej brat. Siła uderzenia była ogromna. Części z rozbitych samochodów znajdowały się na terenie 100 metrów. Rodzeństwo zginęło na miejscu. Kierowca pierwszego auta zdążył uciec piechotą, nim pojawiły się służby – od tego momentu był poszukiwany. Głównym podejrzanym o spowodowanie tego tragicznego wypadku jest 39-letni Zbigniew G. Do jego zatrzymania doszło w sobotę rano, w szpitalu. Mężczyzna zgłosił się tam po pomoc. Grozi mu wyrok od 2 do 12 lat pozbawienia wolności.
Bezpieczeństwo na ulicy Bałtyckiej jest problemem już od dłuższego czasu. Co prawda zaraz po wypadku były widziane tam radiowozy policyjne, lecz bardzo szybko zniknęły. Dodajmy, że na tej drodze nie ma kamer, czy też odcinkowego pomiaru prędkości. Miejmy nadzieję, że służby odpowiedzialne za organizację ruchu wprowadzą odpowiednie ograniczenia. Jest to niezbędne, ponieważ tragiczny wypadek dobitnie udowodnił, że niektórzy kierowcy na ulicy Bałtyckiej czują się całkowicie bezkarni.
Frog też niewinny więc w tym przypadku faceta też winy nie widzę. Nie komentuję pomysłu o postawienie fotoradaru. Sami będziecie płacić mandaty z nowego cennika.
Ta sprawa dziwnie się ślimaczy. Czy jest może drugie dno w tej sprawie, jakieś naciski, pieniądze , wpływy….