67-letnia dentystka z Olsztyna usłyszała zarzuty za umieszczanie w dokumentacji medycznej pacjentów zapisów o nie wykonywanych zabiegach, za które otrzymywała zapłatę od Narodowego Funduszu Zdrowia, oraz brała od pacjentów pieniądze za usługi opłacane przez Fundusz. Kobieta miała wyłudzić w ten sposób pół miliona złotych. O sprawie poinformowała olsztyńska policja, która zabezpieczyła dokumentację medyczną dotyczącą 3 tysięcy pacjentów.
Dentystka prowadziła gabinet stomatologiczny, w którym wykonywała usługi prywatne i refundowane przez NFZ. Podczas wizyt często brała od pacjentów pieniądze, jako opłatę za wizyty prywatne, ale w dokumentacji medycznej zapisywała, że wizyty te były opłacane przez Fundusz. Ponadto wprowadzała do dokumentacji pacjentów zabiegi i czynności, które nie były przez nią wykonywane, a za które otrzymywała zapłatę z NFZ.
Łącznie policja postawiła kobiety 130 zarzutów. Sprawa trwała kilka lat, a obecnie akt oskarżenia został skierowany do sądu rejonowego w Olsztynie. Nie podano, czy podejrzana o oszustwa i fałszowanie dokumentacji dentystka przyznała się do winy.
Źródło: PAP
Przecież taki proceder medyków jest oczywisty, wszechobecny i w pełni akceptowany… musiała komuś podpaść i wyjątkowo – tylko ją, skontrolowano/ścigano i zostanie ukarana… ciekawe na czyje polecenie (?)
Dlaczego tylko ją skontrolowano? Przecież żaden dentysta nie wystawiał paragonów w tych latach… Podobnie jak kazdy inny lekarz przyjmujący prywatnie a także każdy adwokat czy notariusz … Paragony natomiast wystawiał każdy właściciel kiosku ruchu. Dziś już ich prawie nie ma …