Według danych Urzędu Miasta Olsztyna, w ubiegłym roku w stolicy województwa warmińsko-mazurskiego mieszkało o 2316 osób mniej niż rok wcześniej, co oznacza kolejny rok z rzędu spadku liczby mieszkańców. 1 grudnia 2021 roku w Olsztynie mieszkało 159150 osób, czyli o 4323 mniej niż w 2019 roku. Większość osób decydujących się na opuszczenie miasta przenosi się do sąsiednich gmin, w których powstają nowe osiedla mieszkaniowe.
Gmina Stawiguda to przykład takiej gminy, która notuje wzrost liczebności mieszkańców od kilku lat. W poprzednich latach notowali oni wzrost o 800-900 osób, a kierownik gminnego Urzędu Stanu Cywilnego, Małgorzata Kołakowska, podkreśla, że trend ten kontynuowany jest również w 2021 roku.
Istnieją też inne gminy, do których przeprowadzają się mieszkańcy Olsztyna, na przykład Dywity czy Gietrzwałd. W ubiegłym roku w Olsztynie zmarło rekordowo dużo osób – 3044, co oznacza 189 zgonów więcej niż w 2020 roku oraz aż 595 więcej niż w 2019 roku. W tym samym czasie odnotowano jednak także wyższą liczbę urodzeń – 4445 dzieci, czyli o 33 więcej niż w 2020 roku i o 61 więcej niż w 2019 roku.
Źródło: PAP
Nie ma co sie dziwić. Brak perspektyw czy ambitniejszych miejsc pracy. Mlodzi koncza nauke i uciekaja do Gdańska czy Warszawy. Poza tym dochodzi wiele osob ktore pracuja w Olsztynie ale wola placic podatki w sasiednich gminach. Kupuja tam domy czy mieszkania i wiedza ze ich podatki nie sa marnowane na idiotyczne rzeczy (tramwaje, „remont” zamiast budowy duzej hali sportowej mogacej przyjmowac imprezy miedzynarodowe, oddawanie ziemi kosciolowi za bezcen lub za darmo, itp itd.
Dzięki tramwajarzowi grzymowcowi.