W miniony weekend oddział ratunkowy szpitala MSWiA w Olsztynie został zamknięty. Powodem była brak kadry medycznej, co potwierdziły Narodowy Fundusz Zdrowia oraz Urząd Wojewódzki. Z informacji przekazanych przez rzecznik prasowy warmińsko-mazurskiego NFZ wynika, że braki kadrowe były powodem zamknięcia oddziału. Informacja ta została przekazana do dyspozytorów karetek, którzy instruowali załogi karetek, aby nie przewoziły pacjentów do tego szpitala.
Zamknięcie SORu było skutkiem braku lekarzy w tej specjalizacji. Jak podkreślił rzecznik prasowy wojewody, na specjalizacji ratownictwo medyczne jest więcej wolnych miejsc niż chętnych. Z kolei lekarzy z innymi kwalifikacjami nie można zmusić do pracy w oddziale ratunkowym na siłę. W związku z tym za ciągłość pracy odpowiada szpital.
Poliklinika Urzędu Miasta nie poinformowała o zamknięciu SOR-u. Dlatego Poliklinika wywiesiła na drzwiach wejściowych informację o zamknięciu oddziału oraz umieściła na swojej stronie internetowej. Wiele osób z północnych dzielnic Olsztyna oraz miejscowości podmiejskich bezskutecznie próbowało uzyskać w miniony weekend w szpitalu doraźnej pomocy. Inne SOR-y były przeludnione, co skutkowało dantejskimi scenami – powiedział pracownik jednej z karetek pogotowia.
Źródło: PAP
Proszę Państwa!
O ile to prawda. Nie może mieć miejsca taka sytuacja, że zamyka się oddział ratunkowy. Doprowadzenie do takiej sytuacji musi mieć skutki dyscyplinarne w kadrze zarządzającej, przecież Ci ludzie dostają pieniądze, żeby do takich sytuacji nie doprowadzać. Czy widzieliście Państwo, żeby zamknięto inne instytucje mniej ważne z powodu braku personelu. Ręce opadają. Gdzie jest odpowiedzialność i dlaczego nie ma procedur awaryjnych???
Podziękujmy rządzącym #niechjadą