Rzecznik prokuratury potwierdził, że władze spółdzielni złożyły zawiadomienie o możliwości popełnienia przestępstwa przez panią Marzenę. Kobieta miała m.in. posłużyć się cudzym, przerobionym dokumentem oraz wygasłym pełnomocnictwem do wynajęcia lokalu.
Konflikt między spółdzielcami SM „Jaroty” a władzami trwa w najlepsze. Zjednoczeni za pomocą grupy na Facebooku, pod przewodnictwem pani Marzeny protestowali pod gmachem spółdzielni przeciwko wysokim podwyżkom: Bunt mieszkańców osiedla Nagórki i Jaroty. Chcą „pogonić” Zarząd spółdzielni za podwyżki, Lidia Staroń dołącza do protestu mieszkańców Jarot i Nagórek. Władze spółdzielni nie zamierzały sprawy tak zostawić, zorganizowano konferencję prasową, na której prezes poinformował, że przeciwko organizatorce protestu zostało złożone zawiadomienie do prokuratury o możliwości popełnienia przestępstwa: Padły ostre słowa. Prezes SM „Jaroty” składa zawiadomienie do prokuratury na organizatorkę protestu.
Rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie, Krzysztof Stodolny, potwierdził, że pismo trafiło do organów ścigania. Wśród zarzutów są m.in. posłużenie się cudzym dokumentem, posłużenie się wygasłym pełnomocnictwem w celu wynajęcia lokalu, doprowadzenia gminy Olsztyn do niekorzystanego rozporządzenia mieniem poprzez niezgłoszenie rzeczywistej liczby członków zamieszkującej lokal czy pomawiania członków Spółdzielni Mieszkaniowej „Jaroty” przy użyciu środków masowego przekazu.
Pani Marzena nie udzieliła komentarza w tej sprawie, zapewniła, że zajmą się tym jej prawnicy.
Próba zastraszenia spółdzielców przez kilka lesnych dziadków.
No to skoro Pan Prezes nie jest ” uczciwy inaczej” to chyba nie ma problemu udostępnić jaką skromniutką pensyjkę otrzymuje z racji swej Prezesury