Sąd Okręgowy w Olsztynie wyrokiem z dnia 16 sierpnia 2021 r. umorzył postępowanie wobec obywatela Gruzji oskarżonego o zabójstwo mężczyzny na olsztyńskich Jarotach. Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny.
W ubiegłym roku, 18 października, na ul. Krasickiego na Jarotach, doszło do brutalnego ataku nożownika. Obywatel Gruzji zadał 6 ciosów nożem w plecy 28-letniemu Filipowi. Mężczyzna nie przeżył starcia, zmarł w szpitalu kilka dni później. Relacjonowaliśmy tę sprawę tutaj:
– Filip przegrał walkę w szpitalu. Nożownik z Jarot nadal się ukrywa.
– Czy uda się złapać mordercę?, Zabójstwo Filipa na Jarotach.
– Ze słuchawkami w uszach dostał 8 ciosów w plecy. Osierocił dwóch synów,
– PILNE! Tymczasowy areszt wobec obywatela Gruzji podejrzanego o dokonanie zabójstwa Filipa
– Ruszył proces Gruzina, który zabił Filipa na olsztyńskich Jarotach
Sprawcę ostatecznie udało się złapać. Od kilku miesięcy toczył się jego proces. W poniedziałek (16.08), Sąd Okręgowy w Olsztynie zdecydował o umorzeniu postępowania wobec oskarżonego Aslaniego L.
Poniżej publikujemy komunikat w tej sprawie, w którym Sąd argumentuje dlaczego sprawa zostanie umorzona:
– Sąd Okręgowy w Olsztynie wyrokiem z dnia 16 sierpnia 2021 r. umorzył postępowanie wobec Aslaniego L. (na podstawie art. 17 § 1 pkt 4 kpk w zw. z art. 25 § 3 kk). Sąd uznał oskarżonego za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu z tym, że przyjął, iż dopuścił się go przekraczając granice obrony koniecznej, działając wówczas w stanie wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami zamachu ze strony pokrzywdzonego.
Sąd podając ustne motywy wyroku wskazał, że śmierć Filipa K. była wynikiem splotu nieszczęśliwych wypadków. Aslani L. feralnej nocy wracał ze swoją dziewczyną do domu. Para rozmawiała ze sobą i gestykulowała, ale – co widać na nagraniach z kamer monitoringu – oskarżony nawet przez chwilę nie był agresywny wobec partnerki, cały czas trzymał ręce w kieszeniach. Z kolei pokrzywdzony widząc tę parę prawdopodobnie źle odczytał ich zachowanie. Być może uznał, że oskarżony zaczepia kobietę. Gdyby był trzeźwy, zapewne najpierw zapytałby się, o co chodzi. Tymczasem on od razu przystąpił do akcji, atakując oskarżonego, powalając go na ziemię i przyduszając. Powalony na ziemię i duszony Aslani L. nie znał intencji Filipa K. Miał przy sobie scyzoryk, którym sześć razy uderzył go w plecy. Zdaniem Sądu, oskarżony miał prawo odeprzeć ten bezpośredni i bezprawny zamach na swoją osobę. I choć liczba zadanych ciosów świadczyła o przekroczeniu granicy obrony koniecznej, to jednak w ocenie Sądu, wynikało to ze strachu oskarżonego i jego silnego wzburzenia usprawiedliwionego okolicznościami zamachu ze strony pokrzywdzonego. Ponadto, Sąd zwrócił uwagę, że Aslani L. nigdy wcześniej nie popadł w żaden konflikt z prawem. W Polsce od początku przebywał i pracował legalnie – podaje rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie.
Wyrok w tej sprawie nie jest prawomocny.
Ja pier*ole przeciez to jakas farsa gdyby to Polak byl na jego miejscu na pewno by siedzial
Gestykulował trzymając ręce w kieszeniach?
Dwóch prawdziwie niewinnych siedzi teraz w więzieniu w Barczewie. Olsztyński sąd nie był tak wspaniałomyślny wobec nich, a nic nie wskazuje na to, że w ogóle dopuścili się tego czynu…
https://www.facebook.com/Krzysztof-Kaczmarczyk-Marcin-Chmielewski-ofiary-wymiaru-niesprawiedliwo%C5%9Bci-340524192799153/