– Morderca odebrał mi miłość mojego życia – w rozmowie powiedziała nam mama Filipa. Pani Helena nie może się pogodzić, że tak nagle bez powodu odszedł jej 27-letni syn, który osierocił dwójkę dzieci. Tragiczna historia jest efektem ataku z użyciem noża w niedzielę 18 października na ul. Krasickiego w Olsztynie.
Filip wracał od przyjaciela Kamila, który mieszka na ul. Burskiego. Szedł do rodziców na ul. Orłowicza. Wyszedł po godzinie pierwszej w nocy, ale nie dotarł już do miejsca zamieszkania. Na drodze stanął mu morderca. Co się wydarzyło tej feralnej nocy? Dokładnie jeszcze nie wiadomo, ale dzięki zaangażowaniu przyjaciół i policji możemy odtworzyć pewne fakty.
Wychodząc z ul. Burskiego, Filipa zarejestrowała jeszcze jedna kamera na ul. Boenigka. Był sam, ubrany w niebieska kurtkę. Miał słuchawki w uszach. Kolejną pewną w tej tajemniczej historii jest relacja świadka, który wracał z Nagórek do domu. Znalazł rannego chłopaka na chodniku. Leżał na brzuchu. Przed godziną drugą w nocy interweniowali ratownicy medyczni oraz patrol policji. Ratowniczka wyjęła słuchawki Filipowi. Był z nim jeszcze kontakt. Podał swoje dane i pewne poszlaki kto go zaatakował. Trafił natychmiast do szpitala, gdzie został poddany operacji. Jego stan był bardzo poważny. Dostał osiem razy nożem w plecy. Miał m.in przebite płuco. Niestety lekarze musieli go ponownie operować w niedzielę z powodu pogorszenia stanu zdrowia. Po tym zabiegu już nie odzyskał przytomności. Był w śpiączce farmakologicznej, ale po wybudzeniu okazało się że nie ma szans na jego uratowanie.
Kilka dni później w środę rano przyjaciele rodziny opublikowali apel na Facebooku z prośbą o pomoc w odszukaniu sprawcy. Wieczorem tego samego dnia niestety młody olsztynianin zmarł.
Policja pod nadzorem prokuratury rozpoczęła śledztwo. Opublikowano nagranie potencjalnych świadków, a może i sprawców. Na wideo z monitoringów widać, że mężczyzna jest pobudzony, a kobieta stara się go unikać. On jednak za nią ciągle podąża. Czy Filip przypadkowo spotkał ich po drodze i stanął w obronie kobiety? Mężczyzna mógł wpaść w szał, wyciągnąć nóż i w furii zdradziecko zaatakować go od tyłu. Filip został dźgnięty tak jakby ktoś chciał go zabić. W plecy gdy miał na uszach słuchawki, nawet nie słyszał ataku więc nie mógł się bronić. To mógł być każdy z nas. Nieodpowiedni moment, nieodpowiednia chwila.
AKTUALIZACJA
- Morderca Filipa schwytany? Dotarliśmy do informacji kim jest zatrzymany mężczyzna
- Zatrzymano mężczyznę podejrzewanego o zabójstwo na Jarotach
Za takie cos kara śmierci a nie utrzymywanie darmozjadów w wzięzieniu za pieniądze podatników. Za takie zbrodnie trzeba zapłacić najwyższą cenę- niestety! Może się patologia w końcu nauczy jak jeden z drugim zastrzyk dostanie a nie napadają na niewinnych ludzi !
Przepadek mienia sprawcy na rzecz rodziny poszkodowanego i śmierć za śmierć to jedyne rozwiązanie.