W Piszu wprowadzono trzydniową żałobę z powodu tragicznej śmierci 14-letniego Ernesta, który utonął na rzece Pisa w czasie, gdy ratował dwóch żeglarzy, z których jednemu udało się pomóc. Burmistrz miasta Andrzej Szymborski przepasane kirem flagi na masztach opuścił do połowy, by uczcić pamięć młodego bohatera, który oddał życie za innych. Wypadkowi na rzece Pisie towarzyszył wyładowanie elektryczne, w wyniku którego sternik łodzi i jeden z załogantów wpadli do rzeki. W czasie, gdy Ernest ratował żeglarzy, doszło do kolejnego porażenia prądem, co skutkowało jego śmiercią. W Piszczanie uważają, że młody chłopak zasługuje na miano “Zasłużony dla miasta Pisza”, co jest zaszczytnym wyróżnieniem, które posiada zaledwie trzech mieszkańców miasta. W czwartek planowa na w Pisku sekcja zwłok, która ma zweryfikować przyczynę zgonu. Prokuratura prowadzi dochodzenie ws. spowodowania wypadku w ruchu wodnym oraz nieumyślnego spowodowania śmierci. Ernest był kapitanem młodzieżowej drużyny piłkarskiej w Piszu. Źródło: PAP
reklama