W piątek rozpoczął się proces Mateusza Kępki, lidera AgroUnii, który jesienią ubiegłego roku brał udział w protestach przeciwko ustawie o ochronie zwierząt, zwanej “piątką Kaczyńskiego”. Kępka został oskarżony o zniesławienie parlamentarzystów PiS. Rolnik nie przyznał się do winy.
Protesty rolników i zarzuty
W październiku 2020 roku rolnicy z AgroUnii protestowali przeciwko zmianom w ustawie o ochronie zwierząt. W ramach tych protestów rolnicy wysypali obornik i słomę przed domem posła Zbigniewa Babalskiego oraz senator Bogusławy Orzechowskiej, obaj z partii PiS. Na płotach posesji zawisły banery z napisem “Tu mieszka – podane personalia – zdrajca polskiej wsi”, co organy ścigania uznały za zniesławienie parlamentarzystów PiS. Mateusz Kępka jako lokalny koordynator AgroUnii został ukarany mandatem.
Proces Mateusza Kępki toczył się za zamkniętymi drzwiami ze względu na treść zarzutu dotyczącego zniesławienia. Rolnik nie przyznał się do winy. Sąd przesłuchał senator Bogusławę Orzechowską oraz posła Zbigniewa Babalskiego w charakterze świadków. Oboje odmówili rozmowy, argumentując to niejawnością procesu.
Obrońca Kępki poinformował, że sąd odroczył proces do października i zdecydował o przeprowadzeniu kolejnych dowodów. Przed rozprawą rolnicy AgroUnii zorganizowali konferencję prasową, a na sądowym parkingu zaparkowali trzy ciągniki. Z kolei policja spisała wszystkich uczestników konferencji, w tym dziennikarzy, którzy przyszli na rozprawę. Trzy ciągniki zostały obstawione przez radiowozy, a w czasie, gdy trwała rozprawa Kępki, wszyscy uczestnicy musieli czekać kilka godzin.
Źródło: PAP
Typowe PiSiory nie mają nic sensownego do powiedzenia
Zdrajcy narodu powinni być oznaczeni