27-letni mieszkaniec powiatu braniewskiego odpowie m.in. za zawiadomienie o niepopełnionym przestępstwie. Będąc w stanie nietrzeźwym, powiadomił funkcjonariuszy o kradzieży samochodu. Okazało się jednak, że mężczyzna zaparkował auto pod jednym z bloków, ale przypomniał sobie o tym dopiero po wytrzeźwieniu.
W niedzielę (14.12) tuż przed północą na braniewski posterunek zgłosił się mężczyzna ze swoim 27-letnim kolegą będącym pod wpływem alkoholu. Zgłaszający twierdził, że 27-latkowi skradziono samochód o wartości około 4 tys. złotych. Uprowadzone volvo miało być zaparkowane od kilku miesięcy pod budynkiem, w którym mieszkał jeden z nich. W czasie niedzielnego wieczoru, będąc już pod wpływem alkoholu, obaj mężczyźni usłyszeli odgłos odjeżdżającego pojazdu i zgodnie stwierdzili, że musiał to być samochód poszkodowanego. Gdy wybiegli na zewnątrz, auta już nie było. Sprawą zajęła się policja i, jak się okazało, nie doszło do żadnego przestępstwa.
Jak wynika z policyjnych ustaleń, 27-latek sam przestawił swoje auto spod bloku w inne miejsce, o czym zapomniał, ponieważ pił wtedy cały dzień. Później, już trzeźwy, potwierdził przypuszczenia funkcjonariuszy. Poza tym mężczyzna poruszał się volvo bez ważnych badań technicznych oraz ubezpieczenia i nie przerejestrował pojazdu.
Teraz mężczyzna usłyszy zarzut zawiadomienia o niepopełnionym przestępstwie, za co może mu grozić kara nawet do dwóch lat pozbawienia wolności, a także odpowie za jazdę pod wpływem alkoholu oraz inne popełnione wykroczenia.
JC
jakos tydzien czy dwa temu pisaliscie ze ktos zglosil kradziez a w rzeczywistosci zapomnial gdzie zaparkowal. Czyzbyscie z jakiegos katalogu scenariuszy pisali?