8.6 C
Olsztyn
czwartek, 19 grudnia, 2024
reklama

Drugie oblicze „złotej rączki”. Najpierw zrobił parapet, a potem zabił

SzczytnoDrugie oblicze "złotej rączki". Najpierw zrobił parapet, a potem zabił

Znany wśród mieszkańców Szczytna 46-letni Marek S. to tak zwana „złota rączka”, znawca budowlanki i hydrauliki, do tego zawsze pomocny i niepijący. Teraz jednak ukazał swoje drugie oblicze.

Jerzy K., znajomy Marka S., po przejściu na emeryturę przeprowadził się do Szczytna i tu zaczął budowę domu. Ponieważ sam znał się na fachu, większość prac wykonywał samodzielnie, jednak przy trudniejszych sprawach korzystał z pomocy kolegi.

Makabryczne odkrycie

Tak było też w zeszłym tygodniu, gdy mężczyźni montowali zewnętrzne parapety. Po zakończeniu prac Marek S. pojechał do domu. Sąsiadów jednak niedługo zaniepokoił fakt, że od dwóch dni nie widzą właściciela. Gdy jeden z nich wszedł do domu, zastał makabryczny widok.

Drzwi były uchylone, okno otwarte, a Jerzy S. leżał w kałuży krwi obok łóżka.

– Wyglądał strasznie, głowę miał poobijaną i spuchniętą jak balon. Krew była wszędzie, cała twarz była zmasakrowana, ale z domu nic nie zginęło. Jurek pewnie postawił pół litra za dobrze wykonaną pracę, a ten drugi podobno po wódce korby dostawał. Tego dnia prowadził rower po wsi i krzyczał, że wszystkich pozabija – relacjonuje sąsiad zmarłego w rozmowie z gazetą Fakt.

Kara za zbrodnię

Policja szybko namierzyła sprawcę. Marek S. został zatrzymany i od razu przyznał się do pobicia.

Oficer Prasowy Komendanta Powiatowego Policji w Szczytnie, st. sierż. Izabela Cyganiuk, potwierdza te informacje i dodaje, że mężczyźnie postawiono zarzut zabójstwa i aresztowano na trzy miesiące. Grozi mu kara dożywotniego pozbawienia wolności.

źródło: Fakt

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

1 KOMENTARZ

1 Komentarz
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Hanka Bielicka
17 marca 2022 17:19

Wódko pozwól żyć

Polecane