9-latek nie spodziewał się, że zakup kilku lodów od swoich ulubionych youtuberów w olsztyńskim sklepie pozbawi go dużych oszczędności. Cena tych smakołyków może zaskoczyć.
Największy marketingowy hit w 40-letniej historii działalności firmy Koral, produkującej lody – Lody Ekipy. Stworzone we współpracy z grupą jednych z najbardziej rozpoznawalnych gwiazd polskiego Internetu, rozeszły się w moment. Ogromny popyt sprawił, że produkcję zwiększono do miliona lodów na dzień oraz rozszerzono współpracę na wiele dużych, rozpoznawalnych sklepów, takich jak Biedronka czy Lidl.
Lody Ekipy trafiły także do sieci sklepów Lewiatan w całej Polsce. Pewien 9-latek z Olsztyna, przechodząc obok sklepu na Osiedlu Zacisze, zauważył, że na drzwiach widnieje informacja o dostępności pożądanego przez dzieci i młodzież produktu:
„Syn zobaczył na drzwiach informację, że się pojawiły – relacjonuje mama chłopca. – „Pech chciał, że wziął 100 zł ze skarbonki i pobiegł uradowany do sklepu, wziął 8 lodów, bo pierwszy raz udało mu się je dostać w sklepie i… Przy kasie szok: 80zł !!! Sklepowej nawet nie przyszło do głowy zapytać się 9-latka czy widział jaka jest cena (syn był przekonany, że kosztują 2,50zł), gdyby miał przy sobie 10 zł, sytuacja byłaby prosta: nie wystarczyłoby mu tylko na jednego, zabrakłoby mu 70 zł, pewnie taką informację by otrzymał. Syna wmurowało, ale jako, że jest dzieckiem, nie jest na tyle asertywny, by powiedzieć, że przepraszam, za taką cenę to jednak nie wezmę tych lodów. Zapłakany zadzwonił do mnie z tą informacją.
Jak najbardziej rozumiem, że cena na opakowaniu jest sugerowana przez producenta oraz że sklep ma prawo dyktować swoje ceny (choć uważam, że powinien być zachowany rozsądek). Natomiast razi mnie postawa sprzedawczyni, która bez mrugnięcia okiem zrobiła taką sprzedaż na 9-latku. Zwyczajnie wstyd.”
Producent lodów, firma Koral, odcina się od praktyk sklepów, które nakładają ogromną marżę na hitowy produkt. Jak informuje dyrektor firmy, cena sugerowana przez producenta to 2 złote.
„Syn wyszedł ze sklepu i zadzwonił do mnie z płaczem, że tyle zapłacił za te lody. No biznes sobie robią na tych dzieciach. Oczywiście wytłumaczyłam synowi, że to nie jego wina, ale żeby sprawdzał jakie są ceny”
9-letnie, nieświadome dziecko, nie mogło przewidzieć, że zostanie naciągnięte na loda na patyku, który w pozostałych sklepach kosztuje koło 3 złotych. Chłopiec za 8 sztuk zapłacił 80 złotych.
Lody Ekipy okazały się marketingowym strzałem w dziesiątkę. W pierwsze kilka dni zostały wyprzedane w całym kraju, a papierki po nich wystawiano na licytacjach i aukcjach po kilkaset, a nawet kilka tysięcy złotych.
Mama naciągniętego w Olsztynie chłopca przestrzega pozostałych rodziców, by uważali na co ich dzieci wydają pieniądze.
Sieć sklepów Lewiatan ustosunkowała się do naszego artykułu:
„Sposób organizacji franczyzy PSH Lewiatan pozwala właścicielom sklepów na indywidualne kształtowanie cen. Oznacza to, że każda placówka handlowa wyznacza i prowadzi swoją politykę cenową. Jednocześnie we wszystkich sklepach sieci Lewiatan obowiązują takie same ceny na produkty, które aktualnie objęte są ogólnopolskim akcjami promocyjnymi. Lody Ekipy nie są objęte akcją promocyjną sieci.
Jako Sieć Lewiatan nie rekomendowaliśmy warunków sprzedaży lodów Ekipa i nie pochwalamy praktyk stosowanych przez opisany sklep. Mając na względzie problem z dostępnością tych produktów u dystrybutorów i olbrzymie zainteresowanie nimi naszych klientów przeprowadzimy specjalną akcję informacyjną dla naszych Franczyzobiorców, by w czytelny i zrozumiały sposób komunikowali cenę i warunki zakupu tych produktów i pozostawiali konsumentom prawo do decyzji.
Polityka komunikacji Polskiej Sieci Handlowej Lewiatan S.A. oparta jest na dbałości o relacje z jej interesariuszami i mediami. Spółka przykłada ogromną wagę do przekazywania potwierdzonych i aktualnych informacji oraz materiałów dodatkowych, ponieważ doskonale zdaje sobie sprawę, że informacje te bezpośrednio oddziałują na satysfakcję klientów” – czytamy w odpowiedzi od rzeczniczki Lewiatana.
PZECZYTAJ TEŻ:
Dzieci nie mogą same kupować lodów Ekipa? Mało kto wie, że jest takie prawo w Polsce
80 zł to nieduża cena za cenną lekcje życia.
Nie rozumiem problemu, chciał kupić to kupił, nie chciał wydawać hajsu to mógł nie kupować, matka nie chciała żeby wydawał, to mogła mu nie dawać. to nie jest alkohol, ani jakiś towar którego sprzedaży wolno odmówić dziecku. A dziecko powinno się uczyć o wartości pieniądza, tego że jedne rzeczy są droższe od drugich, sprawdzać ceny w sklepie zanim coś włoży do koszyka i liczyć swoje oszczędności, uczyć się dobrze nimi gospodarować. Sam jak byłem mały to porównywałem nawet ceny czipsów. Ma nauczkę na przyszłość i to wcale nie taką drogą. Poza tym zawsze mógł zrezygnować jeszcze przy kasie. Life is… Czytaj więcej »