Kobieta jest wielką miłośniczką seriali, jej były partner doskonale o tym wiedział. Zakradł się do jej domu pod jej nieobecność i zniszczył telewizor – donosi Fakt.
55-letnia Anna z Ornety doznała prawdziwego dramatu w swoim życiu. Jej były partner, 54-letni Franciszek, nie zniósł za dobrze rozstania z kobietą, która zostawiła go dwa lata wcześniej, gdyż ten miał problemy z alkoholem.
Anna wybrała się do sklepu, w celu zrobienia zakupów przed obejrzeniem swojego ulubionego serialu, Franciszek podstępnie zakradł się do jej mieszkania i zniszczył telewizor kopiąc w niego. Anna jest zdruzgotana:
„Jak zobaczyłam, co się stało z telewizorem, to słabo mi się zrobiło. Wezwałam policję” – powiedziała w rozmowie z dziennikarzem Faktu.
55-latka musiała zainwestować w nowy sprzęt, a od swojego byłego partnera żąda pieniędzy w ramach zadośćuczynienia.
Mężczyzna został zatrzymany, grozi mu do 6 lat więzienia za zniszczenie mienia z włamaniem.
Fakt,sytuacja jest nie do pozazdroszczenia ale spójrzcie jak to jest przedstawione w artykule – „55-letnia Anna z Ornety doznała prawdziwego dramatu w swoim życiu”, „jest zdruzgotana”, wiadomo, idzie się zagotować z wściekłości po utracie sprzętu za konkretną kwotę ale odwróćmy na chwilę sytuację – własność faceta zostaje zniszczona/poważnie uszkodzona przez kobietę i czy ktokolwiek „z zewnątrz” by to nagłaśniał? Wątpliwe to, sytuacja najprawdopodobniej byłaby zbagatelizowana, zresztą żyjemy w tak popapranej rzeczywistości, że agresja wobec mężczyzn przeszła do kultury masowej jako coś „normalnego” – w ilu filmach była scena jak rzeczy mężczyzny leciały przez okno, bo kobieta była wściekła albo zemsta… Czytaj więcej »