Niedawno mieliśmy zabawną sytuację na antenie Polsat News. Wieloletnia działaczka Lewicy z hipokryzją opowiadała o strajkach Solidarności.
Joanna Senyszyn była jednym z gości programu „Debata Dnia”. Posłanka Lewicy chętnie podczas dyskusji stawała w obronie Marty Lempart i „Strajku Kobiet”. Nagle zaczęła wracać wspomnieniami do lat 70. i 80. i opowiadała jak sama działała w Solidarności.
Gospodarz programu nie wytrzymał i szybko sprawdził fakty na Wikipedii.
– W latach 1975-1990 należała do Polskiej Zjednoczonej Partii Robotniczej”. Czy to jest prawda? – zapytał Grzegorz Jankowski.
– Tak, oczywiście – zaczęła się tłumaczyć Joanna Senyszyn.
– To co pani robiła w partii, która wysłała ZOMO, która wysłała wojsko na robotników wtedy? – punktował prowadzący hipokryzję polityczki.
– No, byłam przeciwna i dyskutowałam – tłumaczyła się nieporadnie Senyszyn.
Uwaga‼️
Głębokie prace polowe! 🚜🚜🚜🚜😆
Joanna Senyszyn u @GrzegorzJanko12 👊😊 pic.twitter.com/7nVsl725XC— Niezłomna ✝🇵🇱❤ (@tylko_prawda_) November 30, 2020
Podobną sytuację mamy dziś w Olsztynie. Należący do PZPR oraz związany z partią postkomunistyczną, prezydent Grzymowicz przypomina wstydliwe wydarzenia sprzed 39 lat: – 13 grudnia wprowadzono w Polsce stan wojenny, który brutalnie stłumił entuzjazm Polaków, jaki niosła pierwsza „Solidarność” oraz był potężnym ciosem w naszą determinację, w walce o zmiany ustrojowe. Jego efektem była śmierć górników z kopalni „Wujek” i zmasowane represje. To data, która musimy pamiętać, bo dotyczy najdramatyczniejszych dni w najnowszej historii Polski. Jednocześnie jest także dobrym punkt odniesienia do czasu i miejsca, w którym dzisiaj jesteśmy.
Czy Piotr Grzymowicz wtedy też był przeciwny i dyskutował? A może to tylko puste słowa aby przypodobać się politycznie „obrońcom demokracji”? Bez względu na motywację intencje prezydenta można oceniać jako nieszczere. Dodatkowo cynicznie wykorzystuje dramat tamtych lat zestawiając z obecnymi czasami.
Pewnie prezydent miał dobre intencje, podobnie teraz kiedy nam Olsztyniakom zafundował nowy symbol Świąt Bożego narodzenia: tęczową ławkę w samym sercu Starówki.
Żal dooo…ę ściska i tyle. Trudno jest wyjść z kręgu grubej kreski Mazowieckiego. Nie potrafiliśmy w Polsce zrobić takiego porządku, jaki w Niemczech przeprowadził pastor Gauck. Postkomuchy jeszcze przez kilka pokoleń będą spijać śmietankę z tamtego tortu wciskając młodym ciemnotę. Oczywiście to wszystko kosztem społeczeństwa. Sowietskij sojuz szybko zamienili na Eurosojuz …