Wyniki testu na obecność koronawirusa u nauczycielki szkoły podstawowej w Biskupcu dały negatywne wyniki, w związku z czym sanepid nie wydał zgody na opóźnienie roku szkolnego w tej placówce – poinformowała dyrektor sanepidu w Olsztynie Teresa Parys.
„W związku z negatywnymi wynikami testu u nauczycielki szkoły w Biskupcu i biorąc pod uwagę inne okoliczności towarzyszące ustalone przez naszą jednostkę, nie wydałam zgody na opóźnienie roku szkolnego w szkole podstawowej w Biskupcu” – poinformowała we wtorek po południu dyrektor powiatowej stacji sanitarno-epidemiologicznej w Olsztynie Teresa Parys.
W poniedziałek po południu okazało się, że mąż jednej z nauczycielek jest zakażony koronawirusem, w związku z czym bez uzgodnienia z sanepidem burmistrz miasta zdecydował, że w jednej z podstawówek rok szkolny rozpocznie się 8 września. We wtorek władze Biskupca oficjalnie poprosiły sanepid o zgodę na późniejsze rozpoczęcie roku szkolnego.
W związku z sytuacją sanepid natychmiast pobrał wymaz od nauczycielki, której mąż jest zakażony. Wyniki wymazu były ujemne.
Nie udało się uzyskać komentarza burmistrza Biskupca w tej sprawie. W szkole, w której we wtorek nie doszło do rozpoczęcia roku szkolnego, nie udzielono informacji, czy w związku z decyzją sanepidu uczniowie pójdą w środę do szkoły.
„Skończyliśmy pracę na dziś, nie będziemy o niczym informować” – powiedziano w szkole.
Na stronach internetowych zarówno szkoły, jak i urzędu miasta nie ma informacji o rozwoju wydarzeń w związku z decyzją sanepidu.