– Panie policjancie! Powie mi pan tylko, że jechałem 99 km/h albo mniej… – mówił 28-letni kierowca, którego zatrzymano w Olsztynie za przekroczenie prędkości. Mieszkaniec Piaseczna odmówił jednak przyjęcia mandatu, obawiając się utraty prawa jazdy.
W środę krótko przed godz. 18 olsztyńscy policjanci zatrzymali do kontroli kierującego volvo. 28-letni mieszkaniec Piaseczna przekroczył prędkość o 33 km/h, jadąc ul. Armii Krajowej.
Prawdopodobnie sam kierowca nie zdawał sobie sprawy z tego, z jaką prędkością jechał w terenie zabudowanym, bo próbował o to pytać interweniujących funkcjonariuszy. – A gdy upewnił się, że nie straci z tego tytułu uprawnień, odmówił przyjęcia mandatu karnego – podaje Komenda Miejska Policji w Olsztynie.
Jak się z tego wytłumaczył? – Nie mogę go przyjąć, bo mam za dużo punktów karnych, a tak to przynajmniej do czasu rozprawy będę mógł jeździć – wyjaśnił 28-latek.
Interwencja zakończyła się skierowaniem przez policjantów wniosku do sądu o ukaranie kierowcy.
Za to wykroczenie grozi 6 pkt karnych. Przed rozprawą zdąży zbić te punkty w wordzie.
I to jest aż tak ekscytujące, by o tym pisać? Codziennie milicja okrada setki, jak nie tysiące obywateli…