Kibice Stomilu na pewno mają teraz ciężkie dni. Ich ulubieńcy mimo zwycięstwa spadli do II ligi. To oznacza na pewno spadek sportowy, ale nie musi oznaczać końca marzeń o nowym stadionie.
W weekend Stomil pokonał na własnym stadionie lidera pierwszej ligi Górnika Łęczna. To jednak nie wystarczyło do utrzymania się na zapleczu ekstraklasy i po dwóch sezonach obecności w pierwszej lidze klub żegna się z rozgrywkami na tym szczeblu. Czy to oznacza koniec marzeń o nowym obiekcie? Prezydent Olsztyna Piotr Grzymowicz mówi, że nie i dodaje, że on zrobił, co mógł, aby Stomil grał w I ludzie.
[quote_box_center]”Robię wszystko, chociaż nie jest to łatwe, żeby Stomil miał dobry obiekt do treningów i meczów, ale przecież to nie stadion gra, lecz piłkarze. To oni są głównymi aktorami każdego meczu i nic tego nie zmieni. A stadion? Co prawda w innym miejscu, ale będzie.”[/quote_box_center]
Poprosiliśmy prezydenta o najświeższy komentarz do sprawy.
– Na pewno sprawa spadku weryfikuje wszystkie plany, bo nie musimy teraz budować sztucznego oświetlenia przy stadionie przy al. Piłsudskiego. Wymóg posiadania takiego oświetlenia stawiano przed klubem, aby mógł grać w nowym sezonie w pierwszej lidze. Takie rozwiązanie było niezbędne, aby klub otrzymał licencję na grę – mówi prezydent. – W budżecie mamy zarezerwowane dwa miliony złotych na opracowanie projektu nowego stadionu i zagospodarowania terenu wokół niego.
Na razie to tyle. Wiemy, że miasto ma zarezerwowane wstępne dwa miliony złotych. Część środków miało dołożyć Ministerstwo Sportu i Turystki, ale wniosek ratusza o dotację przepadł i w maju ministerstwo odmówiło dofinansowania. Toczą się także rozmowy z PKP, które jest właścicielem gruntów, na których miałby stanąć nowy obiekt (ul. Sybiraków), ale nie zakończyły się one żadnymi deklaracjami.
rak
Może teraz ucichną ci, którym tak się spieszy z nowym stadionem. Są ważniejsze sprawy w Olsztynie niż ten stadion.
żałosny jest ten kłamca Grzymowicz, nie moge słuchac tego bełkotu, heh teraz oswietlenie nie potrzebne, pajac i tyle