7.7 C
Olsztyn
środa, 18 grudnia, 2024
reklama

Bezwzględna lichwa w centrum Olsztyna. „Chciałam popełnić samobójstwo”

WiadomościBezwzględna lichwa w centrum Olsztyna. "Chciałam popełnić samobójstwo"

Czy możliwe jest, że w centrum miasta wojewódzkiego, pod bokiem sądów, prokuratury i policji, w najlepsze działa „przedsiębiorstwo lichwiarskie”. W dodatku stosujące metody wymuszania spłaty rzekomych długów rodem z filmów gangsterskich? Odpowiedź brzmi – TAK.

Wystarczy prześledzić historię pani Iwony (nazwisko do wiadomości redakcji) – przedsiębiorcy z jednego z miast powiatowych na Warmii i Mazurach.

Kobieta długo zastanawiała się, czy na tym etapie podawać swoje personalia i ujawniać wizerunek. Jest jednak tak zastraszona i umęczona tym, co działo się wokół niej przez ostatnie lata, że dopóki jej „oprawcy” nie dosięgnie karząca ręka sprawiedliwości, woli pozostać anonimowa.

reklama
zamów reklamę

Pani Iwona i jej mąż długo pracowali na Zachodzie Europy. Stwierdzili jednak, że chcą wrócić do Polski. Kupili dom na Mazurach, otworzyli firmę, zatrudnili ludzi. Wszystko szło sprawnie, firma przynosiła dochody. W pewnym momencie jeden z kontrahentów nie opłacił bardzo dużej faktury. Tym samym w firmie pani Iwony też pojawiły się problemy z płatnościami. Skończyło się na tym, że trzeba było wejść w układ z wierzycielami, a majątkiem firmy zarządzał syndyk. Przedsiębiorstwo wciąż jednak działało, wierzyciele byli spłacani.

W roku 2015 zaczęliśmy znów stawać na nogi. Pojawiła się też możliwość podpisania sporego kontraktu. Na to jednak potrzebne były pieniądze. Kredytu bankowego nie mogliśmy wziąć. Postanowiliśmy pożyczyć pieniądze prywatnie, a po zrealizowaniu kontraktu zwrócić pożyczkę. Poprosiliśmy o pomoc znajomego. On nie miał takiej kwoty, ale polecił nam pana Marka z Olsztyna, którego firma udziela pożyczek prywatnym osobom. Dostałam telefon, zadzwoniłam, umówiłam się, przyjechałam do Olsztyna, poszłam do biura w centrum miasta, podpisałam umowę, o której szczegółach wcześniej rozmawialiśmy, otrzymałam 10 tys. złotych i szczęśliwa wróciłam do domu. Pamiętam dobrze, że był to wtorek – opowiada pani Iwona, która nie przypuszczała wówczas, że jest to początek jej gehenny.

W piątek kobietę obudził sms. Pan Marek przypominał o spłacie pierwszej raty pożyczki. Chciał 800 złotych. Pani Iwona od razu zadzwoniła, żeby wyjaśnić – jak sądziła – nieporozumienie. Okazało się, że żadnej pomyłki nie ma, a ona będzie teraz spłacać co tydzień kwotę, jaką obrotny „pożyczkodawca” jej wskaże.

Przelewałam mu z płaczem a to 800 złotych, a to tysiąc, a to tysiąc pięćset. Tydzień w tydzień, przez dwa lata (!)… Popadłam w kłopoty finansowe. W domu zaczęły się kłótnie, bo mąż o niczym nie wiedział. Chciałam go chronić. Odłączali nam światło, nie mieliśmy na chleb. W końcu przyjechała do mnie córka i zmusiła mnie do powiedzenia prawdy – co się dzieje z pieniędzmi, które przecież zarabiam. Wyznałam, jaki jest mój problem i uciekłam od stołu. Chciałam popełnić samobójstwo. Uratował mnie mąż, który pobiegł za mną – opowiada z płaczem pani Iwona.
Przez dwa lata płacenia kobieta była bombardowana tysiącami smsów „przypominających o spłacie raty pożyczki”. Pożyczyła 10 tys. złotych oddała …ponad 200 tys. złotych (!). Kiedy powiedziała sobie, że już nie będzie płaciła, że dość tego, w jej domu pojawiło się dwóch łysych osiłków. Dobrze wiedzieli, kiedy będzie sama. Zabrali pieniądze z szuflady, grozili kobiecie jeszcze innymi „konsekwencjami” i pojechali.

Po rozmowie z córką i mężem oraz po spotkaniu z prywatnym detektywem z Warszawy, sprawa została zgłoszona na policję i do prokuratury.

Ten mężczyzna wciąż chodzi na wolności. Doprowadził moją firmę do ruiny. Ja leczę się na depresję. Wiem jednak, że odpowie za swoje. Nie odpuszczę – mówi pani Iwona.

Jej pełnomocnikiem w walce z bezwzględnym lichwiarzem został mec. Lech Obara z Olsztyna, znany z walki z „przedsiębiorstwami lichwiarskimi”.

Jestem zaskoczony i jednocześnie zbulwersowany faktem, że w XXI wieku, po wprowadzeniu ustawy antylichwiarskiej, takie historie wciąż się dzieją. Trzeba jak najszybciej położyć temu kres. Ufam, że zarówno prokuratura jak i policja staną na wysokości zadania – ocenia mec. Obara.

Należy dodać, że pani Iwona to nie jedyna ofiara lichwiarza z z centrum Olsztyna. Pieniądze na „kosmiczny” procent pożyczyła m.in. znana lekarka (na zakup sprzętu), była policjantka czy rolnik.

A jak na to wszystko zareagował pan Marek?
Ze stoickim spokojem. Wysłał pani Iwonie odręcznie napisany list z informacją, że „już nie musi nic spłacać, bo wszystko zostało uregulowane”. Wysłał też kobiecie dwuosobowy karnet do SPA w podziękowaniu za regularne wpłaty.

Niebawem jednak może mu się popsuć humor ponieważ rozpoczęło się śledztwo: –  Prokuratura Okręgowa w Olsztynie prowadzi śledztwo dotyczące czynów z art. 304 k.k., czyli wykorzystania przymusowego położenia innej osoby przy zawarciu umowy, która
nakłada na nią obowiązek świadczenia niewspółmiernego. – poinformował prokurator Krzysztof Stodolny.

Jak się okazało poszkodowanych jest dużo więcej osób i to w całej Polsce. – Sprawa dotyczy kilkudziesięciu nieruchomości na terenie całego kraju. Aktualnie cały czas trwa zbieranie materiału dowodowego w postaci zabezpieczania dokumentacji dotyczących udzielanych pożyczek pod zabezpieczenie nieruchomości, przesłuchiwania pokrzywdzonych i świadków, a także analizowanie materiałów z postępowań sądowocywilnych w wyniku których doszło do przeniesienia własności nieruchomości. Nikomu jeszcze nie przedstawiono zarzutów. Przestępstwo zagrożone jest karą do 3 lat pozbawienia wolności. – dodał rzeczni Prokuratury Okręgowej w Olsztynie.

Temat będziemy kontynuować.

Komentarz mecenasa Lecha Obary w sprawie prawa antylichiwarskiego.

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

16 KOMENTARZY

16 komentarzy
Najlepsze
Najnowsze Najstarsze
Informacje zwrotne w treści
Wyświetl wszystkie komentarze
Anonimowo
12 marca 2020 16:34

Sama przechodzę piekło z tymi bandytami nie mówcie o tych parszywych umowach bo kto tego nie przeżył nie zrozumie nigdy

anon
12 lutego 2020 10:27

kim jest ten pan marek?

Polecane