Mieszkańcy Księżego Lasku w gminie Rozogi wciąż pamiętają dramatyczne wydarzenia z sierpnia 2024 roku. 53-letni Jacek Z. zastrzelił Mirosława B., oddając do niego dwa strzały z rewolweru kapiszonowego.
Zastrzelił znajomego z broni czarnoprochowej. Pokrzywdzony nie miał szans na ucieczkę
Do tragedii doszło 23 sierpnia 2024 roku na jednej z posesji w miejscowości Księży Lasek. Mirosław B. odwiedzał znajomych, kiedy na sąsiedniej działce przebywał Jacek Z. – mężczyzna znany z agresywnego zachowania. Według ustaleń śledczych, 53-latek zaczął kierować w stronę pokrzywdzonego wulgarne słowa. Gdy Mirosław B. opuszczał posesję, Jacek Z. zastąpił mu drogę, trzymając w dłoni replikę rewolweru kapiszonowego Remington.
Kiedy ofiara próbowała się oddalić, padł pierwszy strzał – w plecy, z odległości nie większej niż metr. Postrzelony mężczyzna próbował uciec, ale przewrócił się po kilku krokach. Wtedy napastnik podszedł bliżej i oddał drugi, śmiertelny strzał w głowę. Mirosław B. zginął na miejscu.
Uzbrojony w karabin groził policjantom. Do akcji wkroczyli kontrterroryści
Po dokonaniu zabójstwa Jacek Z. wrócił na swoją posesję. Gdy na miejsce przyjechali funkcjonariusze policji, mężczyzna chwycił za karabin kapiszonowy i wymierzył w ich kierunku, grożąc, że ich zabije. Policjanci musieli się wycofać. Dopiero następnego dnia – 24 sierpnia – mężczyzna został zatrzymany przez policyjny pododdział kontrterrorystyczny.
Podczas interwencji zabezpieczono rewolwer Remington, z którego padły śmiertelne strzały, oraz drugą jednostkę broni czarnoprochowej – karabin typu Rolling Block. Jak ustalono, obie sztuki były replikami broni rozdzielnego ładowania wyprodukowanej przed 1885 rokiem, a więc na ich posiadanie nie jest wymagane pozwolenie.
Jackowi Z. przedstawiono zarzuty zabójstwa oraz zmuszenia funkcjonariuszy do zaniechania czynności służbowych. Mężczyzna został tymczasowo aresztowany.
Prokuratura: sprawca był całkowicie niepoczytalny, trafi do zamkniętego zakładu psychiatrycznego
W toku śledztwa 53-latek został poddany obserwacji psychiatrycznej. Biegli psychiatrzy i psycholog orzekli, że Jacek Z. cierpi na chorobę psychiczną i w chwili popełnienia czynu miał całkowicie zniesioną zdolność rozpoznania znaczenia swoich działań oraz kierowania postępowaniem.
Eksperci wskazali również, że mężczyzna stwarza wysokie ryzyko ponownego popełnienia czynu zabronionego, dlatego konieczne jest zastosowanie wobec niego środka zabezpieczającego w postaci pobytu w zamkniętym zakładzie psychiatrycznym.
Na podstawie opinii biegłych prokurator Prokuratury Rejonowej w Szczytnie skierował do Sądu Okręgowego w Olsztynie wniosek o umorzenie postępowania karnego i zastosowanie wobec Jacka Z. środka zabezpieczającego. Śledztwo w tej sprawie zostało zakończone. Decyzję o dalszym losie podejrzanego podejmie sąd.
źródło: Prokuratura Okręgowa w Olsztynie
