Jesienna wyprawa na grzyby zakończyła się tragedią. To, co miało być spokojnym popołudniem w naturze, zamieniło się w dramat starszego małżeństwa. Kilka dni po spożyciu zebranych grzybów 88-letnia kobieta zmarła, a jej mąż wciąż walczy o życie pod opieką lekarzy.
Kobieta zmarła po zatruciu grzybami
Do dramatycznych wydarzeń doszło w Elblągu. Do szpitala trafiło starsze małżeństwo, które kilka dni wcześniej źle się poczuło po zjedzeniu grzybów. We wtorek 9 września zmarła 88-letnia kobieta. Jej mąż wciąż pozostaje pod opieką lekarzy.
Warmińsko-Mazurski Państwowy Inspektor Sanitarny dr Janusz Dzisko potwierdził, że pracownice sanepidu prowadzą już czynności wyjaśniające. To właśnie elbląski szpital poinformował służby o pacjentach z podejrzeniem zatrucia grzybami.
Mąż w szpitalu, sanepid bada sprawę
Mężczyzna, który trafił do szpitala razem z żoną, nadal jest hospitalizowany. Jak przekazał dr Dzisko, z jego relacji wynika, że zbierał „białe grzyby na łące”, najprawdopodobniej sądząc, że to pieczarki. Sanepid nie wyklucza, że pomylił je z trującymi gatunkami.
Służby sanitarne zapowiadają, że w środę będą dysponować pełniejszymi informacjami. Obecnie trwa ustalanie szczegółowych okoliczności tragicznego zdarzenia.
Ostrzeżenie przed nieznanymi grzybami
Specjaliści przypominają, że wiele jadalnych grzybów ma groźnych, niemal identycznie wyglądających odpowiedników. Wystarczy jeden błąd, by doszło do tragedii. Sanepid apeluje, aby nigdy nie spożywać grzybów, których nie jesteśmy absolutnie pewni.
Tragedia z Elbląga jest kolejnym dramatycznym dowodem na to, jak niebezpieczne może być grzybobranie bez doświadczenia i odpowiedniej wiedzy.
źródło: PAP
