Wakacyjna wyprawa miała być chwilą beztroski, ale zakończyła się najgorszym możliwym scenariuszem. Czerwcowa tragedia na jeziorze Małszewskim w gminie Jedwabno wciąż budzi ogromne emocje. Teraz śledczy ujawnili wyniki badań toksykologicznych, które rzucają nowe światło na sprawę.
Nocna wyprawa zakończona dramatem
Dwóch 18-latków i 17-latek z województwa łódzkiego spędzali wakacje w domku letniskowym nad jeziorem Małszewskim (w powiecie szczycieńskim). We wtorek 24 czerwca wieczorem nastolatkowie wsiedli do kajaków i wypłynęli na wodę. Kiedy po godzinie pierwszej w nocy nie wrócili i nie odbierali telefonów, ich znajomi zaalarmowali służby ratunkowe.
Na miejscu natychmiast pojawiły się jednostki policji, straży pożarnej i grupy nurków. Akcja poszukiwawcza objęła jezioro, linię brzegową oraz okoliczne tereny. Odnaleziono puste kajaki i wiosła, co tylko potęgowało dramatyczne przypuszczenia. Następnego dnia, po kilkunastu godzinach intensywnych działań, z wody wydobyto ciała trzech nastolatków.
Wyniki badań toksykologicznych potwierdziły przypuszczenia
Śledztwo wciąż trwa, jednak już wiadomo, że wszyscy trzej chłopcy byli pod wpływem alkoholu. Jak ustalił reporter RMF24, każdy z nich miał we krwi ponad promil. To potwierdza przypuszczenia, że wypadek mógł być skutkiem nie tylko nieuwagi i nocnych warunków, ale też nietrzeźwości uczestników.
Śledczy nadal czekają na wyniki ekspertyzy dotyczącej stanu technicznego kajaków. Prokuratura prowadzi czynności, które mają wyjaśnić, czy sprzęt mógł przyczynić się do tragedii, czy też decydującą rolę odegrał alkohol i brak ostrożności.
Wakacyjne wyjazdy nad jeziora Warmii i Mazur co roku przyciągają tysiące turystów, ale ta historia przypomina, że chwila lekkomyślności może kosztować życie. Policja i ratownicy apelują, by nigdy nie wchodzić do wody ani nie korzystać ze sprzętu pływającego pod wpływem alkoholu.
źródło: RMF24
