Letni wypoczynek nad wodą może zmienić się w dramat w zaledwie kilka chwil. Do tragicznego zdarzenia doszło dziś na popularnym jeziorze Symsar (powiat lidzbarski). Świadkowie byli bezradni, a akcja ratunkowa walczyła z czasem.
Mężczyzna wypadł z roweru wodnego i zniknął pod wodą
W niedzielę, 3 sierpnia 2025 roku, około południa 31-letni mieszkaniec Warszawy wypoczywał nad jeziorem Symsar. Z nieustalonych jeszcze przyczyn mężczyzna wypadł do wody z roweru wodnego i zaczął tonąć. Z relacji świadków wynika, że zniknął pod powierzchnią wody niemal natychmiast.
Na miejsce natychmiast skierowano służby ratunkowe. W działaniach udział brała Jednostka Ratowniczo-Gaśnicza, Zespół Ratownictwa Medycznego oraz patrol Policji. Ratownicy przeszukiwali wodę w pobliżu brzegu, gdzie mężczyznę po pewnym czasie odnaleziono.
Mimo reanimacji życia nie udało się uratować
Po wyciągnięciu 31-latka z wody rozpoczęto natychmiastową resuscytację krążeniowo-oddechową. Niestety, mimo intensywnych działań ratowników nie udało się przywrócić funkcji życiowych. Lekarz stwierdził zgon na miejscu.
Służby nie podają jeszcze, czy mężczyzna miał założoną kamizelkę asekuracyjną ani co mogło doprowadzić do utraty równowagi i wypadnięcia z roweru wodnego. Sprawę bada policja pod nadzorem prokuratora.
Policja ostrzega: nawet chwila nieuwagi może skończyć się tragedią
Funkcjonariusze ponownie apelują o rozwagę i ostrożność podczas wypoczynku nad wodą. Szczególnie niebezpieczne są sytuacje, gdy korzysta się ze sprzętu wodnego bez asekuracji i nadzoru. Wystarczy moment nieuwagi, by doszło do wypadku, którego skutki są nieodwracalne.
Jezioro Symsar, popularne wśród turystów, tego dnia przyciągnęło wielu wypoczywających. Dla jednego z nich letni wyjazd zakończył się tragicznie.
źródło: KPP Lidzbark Warmiński
