Nazwisko Macieja Wróbla – wiceministra kultury i posła z Giżycka – zaczęło pojawiać się w medialnych spekulacjach dotyczących nowego rzecznika rządu. Polityk nie potwierdza, że otrzymał taką propozycję, ale przyznaje, że w razie czego – nie mówi „nie”.
Mazurski polityk na liście możliwych kandydatów na rzecznika
Tuż po tym, jak Sejm udzielił wotum zaufania gabinetowi Donalda Tuska, rozpoczęła się medialna giełda nazwisk dotycząca obsady stanowiska rzecznika rządu. Premier nie podał jeszcze konkretów, ale zapowiedział, że wybrana osoba będzie znaczącą postacią na scenie politycznej. Te słowa wywołały falę komentarzy, a wśród wymienianych nazwisk znalazł się Maciej Wróbel – polityk związany z Mazurami, obecnie wiceminister kultury.
Lepszy „Wróbel” w garści?
Wróbel odniósł się do tych spekulacji w rozmowie z TVP Info, zaznaczając, że nikt nie złożył mu jeszcze oficjalnej oferty. Jednocześnie przyznał, że jeśli taka się pojawi – nie zamierza odmawiać. Podkreślił, że jako poseł koalicji rządzącej już teraz codziennie wspiera działania rządu, mówiąc o nich publicznie.
Choć z dystansem potraktował zapowiedź premiera o „grubej rybie”, jego odpowiedzi nie zamykają drogi do ewentualnej nominacji. Wiceminister umiejętnie balansuje między skromnością a gotowością do objęcia funkcji – a to może sugerować, że rzeczywiście jest brany pod uwagę.
Tusk zapowiada silną postać, która zostanie rzecznikiem
Donald Tusk w swoim wystąpieniu po udzieleniu rządowi wotum zaufania podkreślił, że nowy rzecznik ma być politykiem z dużym doświadczeniem. Zapowiedział, że nazwisko zostanie podane w ciągu kilku dni. W głosowaniu w Sejmie za jego gabinetem opowiedziało się 243 posłów.
źródło: TVP Info