Policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie pracowali przy sprawie wyłudzenia 20 tys. złotych od jednej z mieszkanek miasta, a także usiłowania wyłudzenia w późniejszym czasie kolejnych 30 tys. od tej samej osoby. Sprawę nadzoruje Prokuratura Olsztyn-Południe.
Na początku maja 2014 roku do Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie przyszła mieszkanka miasta w celu złożenia zawiadomienia o popełnieniu przestępstwa na jej niekorzyść. Kobieta znalazła się w trudnej sytuacji życiowej. Potrzebowała pieniędzy na leczenie chorej córki. Pomoc zaoferowała znajoma, która, powołując się na znajomości w banku, zobowiązała się załatwić jej na korzystnych warunkach kredyt w wysokości około 100 tys. zł. Pomoc, oczywiście, okazała się kosztowna. Pokrzywdzona kobieta przekazał swojej znajomej w sumie 20 tys. zł. na załatwienie „niezbędnych” formalności. By zdobyć pieniądze, pokrzywdzona zmuszona była się zapożyczyć.
– Kiedy po kilku miesiącach z banku nie przychodziły żadne informacje dotyczące rzekomego kredytu, a znajoma próbowała wyciągnąć od niej kolejne pieniądze, kobieta nabrała wątpliwości. I słusznie. Gdy odmówiła przekazania jej kolejnej transzy pieniędzy, Aneta K. zaczęła grozić jej rodzinie. To był ten moment, kiedy mieszkanka Olsztyna zwróciła się o pomoc do policjantów – podaje olsztyńska komenda.
Funkcjonariusze z Wydziału do Walki z Przestępczością Gospodarczą przyjęli od niej zawiadomienie, zabezpieczyli całą dokumentację, w tym korespondencję z Anetą K., dowody wpłaty i przelewy. Policjanci przesłuchali też szereg świadków. Początkowo nie można było ustalić miejsca pobytu Anety K., gdyż przebywała za granicą. Działania policjantów doprowadziły do rozpytania kobiety, która nie przyznawała się do winy. Jednak jeszcze w tym miesiącu 35-latka ma usłyszeć zarzuty.
Jak ustalili kryminalni, Aneta K. nie działała sama. Z zebranych materiałów wynika, że jej wspólniczką była 44-letnia Barbara K., mieszkanka Warszawy.
Zebrany przez śledczych materiał dowodowy pozwolił na przedstawienie zarzutów również jej. To ona była pracownicą banku, która miała załatwić kredyt. Tylko że, jak się okazało, pracowała w nim jako sprzątaczka. 44-letnia mieszkanka Warszawy usłyszała już zarzuty wyłudzenia wspólnie i w porozumieniu z Anetą K. 20 tys. zł. od pokrzywdzonej oraz usiłowanie wyłudzenia kolejnych 30 tys. zł. Za tego typu przestępstwo zgodnie z kodeksem karnym grozi jej kara do 8 lat więzienia. Podczas przesłuchania Barbara K. nie przyznała się do winy, jednakże w najbliższych dniach do sądu wpłynie akt oskarżenia wobec niej.
Sprawę nadzoruje Prokuratura Olsztyn– Południe.