Z pozoru niewinna nocna przygoda mogła zakończyć się dramatem. Dwóch mężczyzn znalazło się w wodzie po wywróceniu łodzi, bez szans na powrót o własnych siłach.
Zgłoszenie, które uruchomiło błyskawiczną akcję
Zgłoszenie wpłynęło w nocy z 31 maja na 1 czerwca 2025 roku, tuż po godzinie 2:00. Jeden z poszkodowanych, który miał przy sobie telefon, poinformował służby, że wraz z kolegą wpadł do wody po tym, jak ich łódź się wywróciła. Obaj znajdowali się pod wpływem alkoholu i nie byli w stanie dopłynąć do brzegu. Do zdarzenia doszło na jeziorze Gawlik w pobliżu miejscowości Szczybały Orłowskie w gminie Wydminy.
Policjanci ruszyli w nieznane
Jako pierwsi na miejsce dotarli st. post. Łukasz Statkiewicz i st. post. Paweł Klepacki z Posterunku Policji w Wydminach. Funkcjonariusze szybko udali się nad jezioro w rejonie domków letniskowych, które znali z patroli. W nocy widoczność była ograniczona – gęsta mgła, ciemność i brak świateł uniemożliwiały ocenę sytuacji z brzegu.
Nagle policjanci usłyszeli wołanie o pomoc dochodzące z jeziora. Nie mając chwili do stracenia, zauważyli zacumowaną łódź i natychmiast wypłynęli w stronę dźwięków.
Znaleźli wywróconą łódź i dwóch zziębniętych mężczyzn
Około 300 metrów od brzegu funkcjonariusze natknęli się na wywróconą łódź. Dwaj mężczyźni trzymali się kadłuba i ledwo utrzymywali się na powierzchni. Jeden z nich krzyczał, że traci siły. Policjanci podpłynęli i natychmiast udzielili im wsparcia – kazali trzymać się burty i pomagali zachować równowagę. Następnie pomogli również drugiemu mężczyźnie znajdującemu się z drugiej strony łodzi.
Obaj zostali przetransportowani na brzeg i tam objęci dalszą pomocą.
Szybka pomoc uratowała życie
Na brzegu funkcjonariusze zdjęli z poszkodowanych przemoczoną odzież, okryli ich folią termiczną i umieścili w radiowozie, gdzie czekali na przyjazd ratowników medycznych. Na szczęście mężczyźni nie wymagali hospitalizacji i zostali przekazani pod opiekę kolegi.
Jak się okazało, przyjechali do Wydmin świętować wieczór kawalerski. Gdy reszta grupy poszła spać, oni postanowili wypłynąć na jezioro – z alkoholem i bez kamizelek ratunkowych. To mogła być ich ostatnia noc.
Gdyby nie zdecydowana i odważna reakcja policjantów z Wydmin, sytuacja mogłaby zakończyć się tragicznie. Funkcjonariusze nie zawahali się ani chwili – mimo ciemności i niepewności, podjęli ryzyko i uratowali dwa ludzkie życia. To właśnie takie momenty pokazują, czym naprawdę jest służba.
źródło: KPP Giżycko