Pacjentki w ciąży i lekarze ze szpitala wojewódzkiego skarżą się, że w placówce od dłuższego czasu nie działa aparatura USG. Rzecznik szpitala uspokaja tłumacząc, że to tylko awaria i trwa procedura kupna nowego sprzętu. Jednak nie wyjaśnił, jak długo będzie trzeba czekać na nową aparaturę.
Niepokojące informacje dotarły do nas ze szpitala wojewódzkiego. Wiadomość wysłała jedna z czytelniczek (na adres redakcja@twojkurierolsztynski.pl), która leży na oddziale ginekologiczno-położniczym, gdzie są odsyłane najcięższe przypadki z całego województwa. Czytelniczka zasugerowała, że w placówce nie działa aparatura USG.
– Dziś zostały na przykład odwołane wszystkie badania pacjentek, bo po prostu nie ma na czym ich zrobić i nie wiadomo kiedy zostaną zrobione.
Dodała, że nawet lekarze są załamani, ale nic nie mogą zrobić. Nasuwa się pytanie co teraz? W rozmowie z nami stwierdziła, że ta sytuacja to absurd.
– Przecież są kobiety, których dzieci mają groźne schorzenia i przez niedziałające usg może dojść do tragedii – dodaje.
Przesłała nam również skan badania. Napisane jest tam, że „pełna ocena morfologii płodu, a w szczególności serca, niemożliwa ze względu na jakość aparatu USG (stary monitor komputerowy zastępujący zepsuty monitor USG!!!)”.
Co na to szpital? Przemysław Prais, rzecznik szpitala stwierdził, że awaria była chwilowa i została naprawiona.
– W odpowiedzi na poniższego maila uprzejmie informuję, że w dziś (18 lutego 2019 r.) w Oddziale Ginekologiczno-Położniczym Wojewódzkiego Szpitala Specjalistycznego w Olsztynie doszło do awarii aparatu USG, wskutek czego przez krótki czas nie były wykonywane badania. Informuję też, że sprzęt został już naprawiony i działa normalnie, a pacjentki są diagnozowane zgodnie z potrzebami. Trwa także procedura kupna nowego aparatu – tłumaczy rzecznik.
Niestety, nie odpowiedział jak długo trzeba będzie czekać na nowy sprzęt.
Co więcej, druga czytelniczka twierdzi, że problem z aparaturą USG jest notoryczny.
– Jestem w ósmym miesiącu ciąży bliźniaczej wysokiego ryzyka i za każdym razem słyszę, że mają zły sprzęt, by dobrze zbadać moje dzieci. Jedna pani doktor powiedziała, cytuję: „gó#no sprawdzę na 100-letnim sprzęcie”.
Kobieta nie leży na oddziale, ale przychodzi na wyznaczone terminy badań. Także przesłała nam skan wyników jednego z nich. Możemy tam przeczytać, że „uszkodzony monitor (zastąpiony starym monitorem od komputera Flexscan L367) uniemożliwia obrazowanie i rozpoznanie ew. wad u płodów”.
Ponownie zwróciliśmy się do rzecznika z pytaniem czy aparatura USG nie działała przez dłuższy okres czasu, ale nie uzyskaliśmy odpowiedzi.
Ten sprzęt nie działa dość długo, miałam usg na początku roku i też monitor był zepsuty do tego klawiatura też nie sprawna….
USG-