Rekordowe zadośćuczynienie i odszkodowanie dla byłego Prezesa Spółdzielni Mieszkaniowej Pojezierze w Olsztynie! Prawie 2 miliony złotych przyznał Sąd Apelacyjny w Białymstoku Zenonowi Procykowi za wielomiesięczny areszt.
Przypomnijmy. Zenon Procyk został aresztowany kilkanaście lat temu. Nagonkę na niego w mediach rozpętała kilka miesięcy wcześniej obecna senator Lidia Staroń. Prezes prosto ze swojego gabinetu trafił do aresztu z ponad stu zarzutami.
Procyk blisko 15 lat walczył o oczyszczenie swojego dobrego imienia. W końcu doczekał się. Po uniewinnieniu przyszła kolej na zadośćuczynienie.
Kilka miesięcy temu olsztyński sąd przyznał mu 600 tysięcy zadośćuczynienia i odszkodowania. Białostocki Sąd Apelacyjny podwyższył kwotę trzy razy.
Wielu tak wysoka kwota może szokować. Warto przypomnieć, że następca Procyka na funkcji prezesa Pojezierza zarabia średnio 50 tysięcy miesięcznie!
Trudno pominąć spekulacje dotyczące ewentualnych odszkodowań od osób, które oskarżały Procyka o przestępstwa. W tym przede wszystkim senator Lidii Staroń. Były prezes Pojezierza był pomawiany w setkach publikacji prasowych, radiowych i telewizyjnych.
Źródło: Taki jest Olsztyn
Nie L. Staroń, a prokuratura uznała materiały dowodowe za wystarczające do postawienia 100 zarzutów Procykowi! Potem nie L. Staroń, a sąd umieścić kazał Procyka w areszcie! Każdy obywatel ma obowiązek zgłosić do organów ścigania podejrzenie naruszenia prawa! Organy ścigania dalej rzecz badając czynią swoje. O sądach w RP niestety różnie można nadal mówić.
To, że został uniewinniony świadczy o tym, że widocznie dowody były niezbyt przekonywujące. Może część dokumentów spółdzielni znikła, np. wraz z dymem, np. pomiędzy Olsztynem a Biskupcem? Zakładając rzetelność orzekania. Natomiast czy faktycznie nie popełnił zarzucanych czynów to oddzielna kwestia.
Nie L. Staroń, a prokuratura uznała materiały dowodowe za wystarczające do postawienia 100 zarzutów Procykowi! Potem nie L, Staroń, a sąd umieścić kazał Procyka w areszcie! Każdy obywatel ma obowiązek zgłosić do organów ścigania podejrzenie naruszenia prawa! Organy ścigania dalej rzecz badają o czynią swoje. O sądach w RP niestety różnie można nadal mówić.
To, ze został uniewinniony świadczy o tym, że widocznie dowody były niezbyt przekonywujące. Może część dokumentów spółdzielni znikła, np. wraz z dymem, np. pomiędzy Olsztynem a Biskupcem? Zakładając rzetelność orzekania. Natomiast czy faktycznie nie popełnił zarzucanych czynów to oddzielna kwestia.