Na skwerze przy kościele, zlokalizowanym przy ulicy Wilczyńskiego, mieszkańcy zauważyli narastający problem. Miejsce, które do tej pory kojarzyło się z sielskimi widokami kaczek pływających w stawie, teraz staje się siedliskiem podejrzanych futrzaków.
Liczba tych gryzoni w ostatnim czasie wzrosła, co budzi niepokój wśród lokalnej społeczności. Ssaki, które zazwyczaj unikają bliskiego kontaktu z ludźmi, stają się coraz bardziej widoczne.
Obecność tego typu zwierząt na terenie przykościelnego skweru budzi obawy mieszkańców o możliwe zagrożenia zdrowotne. Spacerowicze martwią się, że te gryzonie są potencjalnymi nosicielami różnych chorób, co w kontekście ich bliskości do ludzkich siedlisk i potencjalnego przeniknięcia do miejskiej kanalizacji, stanowi poważne ryzyko dla zdrowia publicznego.
Mieszkańcy są zaniepokojeni i oczekują szybkich działań. Jak podkreśla jeden z mieszkańców, niepokój wzbudza przede wszystkim bliskość do miejsca tak często odwiedzanego przez dzieci i rodziny.
Szczur wodny, dawniej także karczownik, to gatunek gryzonia z podrodziny karczowników w rodzinie chomikowatych. Zamieszkuje brzegi wód Europy oraz północnej i środkowej Azji.
To jest KARCZOWNIK a nie jakiś szczur wodny. Jest roślinożercą i jest objęty ochroną. Są nie groźne.
A jakie potencjalne choroby nosi spacerowicz???