Na drodze krajowej S51 pod Olsztynkiem odkryto ciało martwego rysia, o czym patrol policji natychmiast poinformował Nadleśnictwo Olsztynek. Obecnie policja prowadzi dochodzenie w sprawie okoliczności tego zdarzenia, choć jak dotąd brak jest świadków. Ryś jest pod ścisłą ochroną.
–Możemy jedynie przypuszczać, że zwierzę zostało potrącone przez samochód. Jednak do tej pory nie zgłosił się żaden świadek tego zdarzenia – powiedział dla Rada Olsztyn Jacek Wilczewski z biura prasowego Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie.
We wrześniu ubiegłego roku w lesie pod Wielbarkiem znaleziono rysia w stanie krytycznym. Ryś nie reagował na ludzi, wzbudził tym niepokój świadków, którzy poinformowali o tym pracowników Mazurskiego Parku Krajobrazowego. Pracownicy parku złapali zwierzę i przetransportowali je do centrum rehabilitacji w Napromku. Według diagnozy specjalistów ryś został zatruty. Po spędzeniu zimy w ośrodku rehabilitacji dla dzikich zwierząt w Napromku, gdzie doszedł do siebie i odzyskał kondycję, 6-7 letni samiec został wypuszczony na wolność – 19 kwietnia. Cały proces uwolnienia rysia, który wymagał wielu godzin przygotowań, spokoju i minimalnego zaangażowania obcych osób, odbył się w leśnym kompleksie Nadleśnictwa Olsztynek, niedaleko Mielna.
Ryś, jako największy kot Europy, jest jednym z symboli dzikiej fauny kontynentu. Niestety populacja rysia jest zagrożona. Charakterystyczne dla rysia kępki włosów na uszach pomagają mu w lepszym słyszeniu w gęstych lasach, gdzie zazwyczaj przebywa. Ochrona tego gatunku wymaga ciągłego nadzoru i działań ochronnych, aby zapobiec jego wyginięciu.
wygląda na całkiem żywego na zdjęciu
Pewnie zapuścił się tam prawilny myśliwy co robali żreć nie będzie. I gdzie jest możdżonek?