W jednym z mazurskich lasów doszło do niezwykłego spotkania z rysiem. Emerytowany leśnik z Nadleśnictwa Korpele Pan Eugeniusz Zapadka na sobotnim spacerze natknął się na jednego z największych drapieżników, jaki zamieszkuje polskie lasy.
Niezwykłe spotkanie
Do spotkań tego typu dochodzi rzadko, mimo że krajowa populacja tych zwierząt jest stabilna, to do spotkań z nimi nie dochodzi zbyt często. Jak przekazał Adam Pietrzak, rzecznik Regionalnej Dyrekcji Lasów Państwowych w Olsztynie „Stanął oko w oko z wygrzewającym się w promieniach słonecznych rysiem”. I jak dodał „Choć ich krajowa populacja jest stabilna, spotkania z nimi należą do rzadkości, ponieważ ryś jest skrytym i czujnym zwierzęciem. Polują przede wszystkim w nocy, dzień zaś spędzają głównie na wypoczywaniu w kryjówce”.
Nie wolno ich płoszyć
Zwierzęta te są w stanie przemierzyć średnio 7 kilometrów w czasie jednej nocy, kiedy poszukują jedzenia. W skrajnych przypadkach mogą zrobić nawet 20 kilometrów. Warto przypomnieć, że gatunek jest pod ścisłą ochroną. Jak przekazał rzecznik RDLP w Olsztynie „Musimy pamiętać, że w trakcie korzystania z uroków lasu możemy mieć podobne niepowtarzalne spotkania, podczas których musimy pamiętać o pewnych zasadach, a w tym szczególnie nie płoszyć napotkanych zwierząt”.
To nie pierwsze takie spotkanie
Niedawno spacerująca kobieta w Nadleśnictwie Olsztyn w okolicy wsi Prejłowo również spotkała rysia. Miała ogromne szczęście, bowiem zwierzęta te są czujne i prowadzą samotny tryb życia. Dnie spędzają w swoich kryjówkach.
źródło: RDLP/Gazeta Wyborcza, fot. RDLP w Olsztynie
Piękny