Plan zagospodarowania przestrzennego brzegów jeziora Ukiel, uchwalony w grudniu 2023 roku, miał chronić jezioro przed nadmierną zabudową. Wojewoda podważył legalność uchwały, co stawia pod znakiem zapytania losy tego unikalnego miejsca.
Ochrona przed inwestorami
Miejscowy plan zagospodarowania przestrzennego rejonu Gutkowo – Południe, część “A”, uchwalony w grudniu 2023 roku, zakładał ograniczenie intensywnej zabudowy wokół największego jeziora Olsztyna. Celem było zabezpieczenie zielonej skarpy i zapewnienie dostępu do brzegu dla mieszkańców i turystów. Plan przewidywał między innymi ograniczenie maksymalnej wysokości zabudowy do 3 kondygnacji oraz zachowanie linii zabudowy, umożliwiających widok na jezioro.
Założenia planu
Plan uwzględniał potrzebę ochrony krajobrazu i przyrody, wprowadzając ograniczenia dotyczące budowy murów oporowych czy zmiany poziomu terenu. Przez to miał zapobiegać realizacji projektów, które negatywnie wpłynęłyby na życie mieszkańców, np. przez powstawanie warsztatów samochodowych. Dokument miał również ułatwić wymianę gruntów z prywatnymi właścicielami, co było kluczowe dla zapewnienia swobodnego dostępu do jeziora.
Kontrowersje wokół planu
Wątpliwości niektórych radnych wzbudził fakt, że część osób zdążyła już wybudować domy na terenach objętych nowymi regulacjami, podczas gdy inni właściciele działek stracą taką możliwość. To z kolei skłoniło wojewodę do zakwestionowania zgodności planu z prawem, co ostatecznie doprowadziło do przeniesienia sprawy do sądu.
Część “B” w przygotowaniu
W tle rozgrywającego się sporu znajduje się również informacja o przygotowywanej części “B” planu, która ma objąć kolejne tereny nad jeziorem. Z jednej strony podkreśla to kompleksowe podejście do ochrony jeziora Ukiel, z drugiej zaś rzuca cień na przyszłość projektu, który jeszcze przed swoim pełnym wdrożeniem napotyka poważne przeszkody prawne i społeczne.
Losy planu zagospodarowania przestrzennego dla brzegów jeziora Ukiel staną się jasne po rozstrzygnięciu sprawy w sądzie. Wielu mieszkańców Olsztyna z niecierpliwością oczekuje na wynik, mając nadzieję na pozytywne rozwiązanie konfliktu, które pozwoli na ochronę tego wyjątkowego miejsca przed nadmierną urbanizacją i umożliwi cieszenie się jego naturalnym pięknem przez kolejne pokolenia.
źródło: Gazeta Wyborcza
Dobrze, że zostanie zlikwidowana ta plaża gdzie LPG urządzali satanistyczne orgie
Dlaczego ekolodzy nie protestują przeciwko zabudowie brzegów? Dziwne prawda?