Od nowego roku zostanie uruchomiona nowa linia tramwajowa. Nie wiadomo jeszcze, kiedy zakończy się budowa.
Projekt tramwajowy z problemami
Budowa nowej linii tramwajowej to jedna z największych inwestycji, realizowanych w ostatnim czasie przez Olsztyn. Władze miasta wreszcie ogłosiły dobrą nowinę: tramwaje na Pieczewo ruszą od 1 stycznia przyszłego roku.
Nie obyło się bez problemów. Na samym początku pojawiły się kłopoty z wyłonieniem wykonawcy, później nadeszła pandemia koronawirusa i wybuch wojny w Ukrainie. Wzrosły ceny mediów, materiałów budowlanych, kosztów pracy, brakowało rąk do pracy. Wszystko to spowodowało przedłużenie robót.
Ratusz musiał podpisać aneks do umowy z wykonawcą – zgodnie z nim prace miały się zakończyć 16 października. I choć pod koniec sierpnia władze miasta były dobrej myśli w kwestii zachowania tego terminu, już wtedy wykonawca dawał do zrozumienia, że nie jest to wcale takie pewne.
To nie koniec prac
I rzeczywiście, chociaż prace zbliżają się do końca, nie wszystko jeszcze zostało zrealizowane. Okazało się, że niektóre fragmenty projektu linii wymagają modyfikacji.
Ile to potrwa? Nie wiadomo. Tym razem olsztyński magistrat nie podaje żadnych konkretnych terminów.
– Mobilizujemy naszego wykonawcę, żeby otwierał ulice, dokańczał chodniki i ścieżki rowerowe, ale przede wszystkim – żeby zakończył rozwieszanie sieci trakcyjnych, co umożliwi rozpoczęcie próbnych przejazdów naszych tramwajów – powiedziała Radiu Olsztyn rzeczniczka Urzędu Miasta Olsztyna Marta Bartoszewicz.
Tramwaje ruszą pierwszego stycznia
Rzeczniczka ratusza zapewniła jednak, że z początkiem nowego roku nowa linia tramwajowa zostanie uruchomiona.
– Taka data, która jest pewniakiem w naszym kalendarzu, to pierwszy stycznia – od tego dnia rozpoczynamy kursowanie naszych nowych tramwajów. Od początku nowego roku nowe linie tramwajowe będą już włączone do regularnych rozkładów jazdy – zapowiedziała.
Nie stracić dotacji
Pod koniec wakacji władze Olsztyna informowały, że nową trasą tramwaje pojadą już w grudniu. Do tego czasu miały się już odbyć jazdy testowe.
Istotne jest jednak to, że projekt otrzymał dofinansowanie ze środków unijnych. Jeżeli nie zostanie zrealizowany do końca roku, środki trzeba będzie zwrócić, a trzeba pamiętać, że koszt tej inwestycji wyniósł ponad 400 milionów złotych.
„Za pięć dwunasta”
Swojej irytacji nie kryje radny opozycji, Jarosław Babalski z klubu Prawa i Sprawiedliwości w Radzie Miasta Olsztyna.
– To jest wręcz standard w wykonaniu obecnych władz. Ja mam poczucie pewnego deja vu, jeśli chodzi o budowę trakcji tramwajowej. Proszę sobie przypomnieć, z jakim zdenerwowaniem kończyliśmy z różnych przyczyn pierwszą budowę trakcji tramwajowej. Tam też dosłownie za pięć dwunasta zakończono ten projekt i tutaj mamy powtórkę. Najważniejsze jest jednak dotrzymanie terminu do końca roku – powiedział Radiu Olsztyn.
źródło: Radio Olsztyn
A może jakaś kara umowna dla wykonawcy? Czy tak bezkarnie może sobie nie dotrzymywać umowy?