Niemalże od kilku lat mieszkańcy Olsztyna śledzą rozwój budowy infrastruktury tramwajowej, która miała usprawnić komunikację w mieście. Mieszkańcy podkreślają, że w praktyce kolejne budowy często utrudniają ruch. Z ostatnich informacji wynika, że prace mogą się przedłużyć.
Pierwszy etap, który połączył Jaroty z centrum, został pomyślnie ukończony. Obecnie trwają prace nad kolejnym odcinkiem, który ma łączyć Pieczewo z dworcem i Śródmieściem. Ich tempo zaczyna niestety budzić niepokój.
Niepewność dotrzymania terminu
Chociaż podpisana w czerwcu 2021 roku umowa wskazuje na zakończenie inwestycji do 16 października 2023, coraz więcej sygnałów alarmuje o możliwości wystąpienia opóźnień. Władze Olsztyna z nieukrywanym niepokojem obserwują tempo prowadzonych prac. Jak pisze „Gazeta Wyborcza,” prezydent miasta, Piotr Grzymowicz, bierze pod uwagę potencjalne opóźnienia w budowie infrastruktury towarzyszącej projektowi. Terminu powinni jednak dotrzymać wykonawcy torowisk.
Krytyka ze strony prezydenta
Prezydent Grzymowicz podkreśla, że wykonawca inwestycji podaje różne powody obecnego stanu rzeczy. Jeden z głównych argumentów to zbyt mała liczba pracowników. Jednak dla gospodarza miasta nie jest to wystarczające wytłumaczenie, a raczej dowód na brak odpowiedniego przygotowania do prowadzenia tak poważnej inwestycji.
Nadchodzące spotkanie z wykonawcą
Kolejne niepokojące sygnały spowodowały, że podjęto decyzję o spotkaniu z wykonawcą. Rozmowy mają odbyć się 11 sierpnia. Ich kluczowym tematem będzie tempo prac nad nową linią tramwajową. Mieszkańcy Olsztyna oraz władze miasta oczekują konkretnych odpowiedzi i wdrożenia skutecznych rozwiązań.
źródło: Gazeta Wyborcza
