3.4 C
Olsztyn
czwartek, 26 grudnia, 2024
reklama

Piękna pielęgniarka przemierza kraj na motocyklu. Poznaj Weronikę i jej „Ciastka”

OlsztynPiękna pielęgniarka przemierza kraj na motocyklu. Poznaj Weronikę i jej "Ciastka"

Pochodząca z Pasymia Weronika, szerzej znana w motocyklowym środowisku jako „bialavera”, to postać, której trudno nie zauważyć. Jej pasja do motocykli rozpaliła się, gdy była jeszcze nastolatką. Teraz, pracując jako pielęgniarka w Wojewódzkim Specjalistycznym Szpitalu Dziecięcym w Olsztynie, nie przestaje dążyć do realizacji swoich motocyklowych marzeń.

Weronika jest dowodem na to, że wszystko jest możliwe, jeśli człowiek gotów jest podjąć ryzyko i podążać za swoimi pasjami.

Od motorynki do CBRki

Początki jej miłości do motocykli sięgają dziewięciu lat wstecz, kiedy to jej przygoda zaczęła się od skromnej motorynki. Od tego momentu, dzięki wsparciu swojego przyjaciela i obecnej drugiej połówki, Mateusza, zaczęła coraz głębiej zanurzać się w świecie motocykli. Każde doświadczenie, każdy przejechany kilometr były krokami do spełniania marzeń. W 2023 roku motocyklistka zrealizowała jeden ze swoich najważniejszych celów. Przesiadła się na naprawdę poważny sprzęt, jakim jest Honda CBR1000RR.

Pierwsze motocyklowe przeszkody

Choć droga do zdobycia własnego motocykla nie była łatwa, Weronika nie zraziła się pierwszymi trudnościami. Początkowo miała wiele obaw, ale mimo tego zdobyła prawo jazdy kategorię A2, a następnie kategorię A, i w końcu kupiła swój pierwszy motocykl — Suzuki GS500f. Wcześniej podróżowała z Mateuszem jako tzw. plecaczek. Nie odpuściła jednak przyjemności samodzielnego prowadzenia motocykla i postanowiła podążać tą drogą.

Jej historia pokazuje, że determinacja i siła woli są kluczowe, gdy chodzi o spełnianie swoich marzeń oraz żywym dowodem na to, że z odpowiednim nastawieniem, można osiągnąć wszystko.

„Ciastki” wszystkich krajów — łączcie się!

Weronika jest osobą, która siadając na swą maszynę, uwielbia wyróżniać się z tłumu. Przyznaje, że lubi kiedy motocykl jest zadbany. Podkreśla, że jej motoryzacyjne inwestycje nie zakończyły się na kupnie wymarzonej maszyny i bezpiecznego stroju motocyklowego. „Bialavera” nieustannie udoskonala swoją garderobę, testuje nową odzież i nabywa coraz to ciekawsze gadżety motocyklowe. Trzeba przyznać, że robi to z wyczuciem i smakiem.

Plecak, znany jako „Ciastek”, jest nieodłącznym elementem jej motocyklowego outfitu. W podróżach Weronice towarzyszą więc nie tylko inni zapaleni motocykliści, ale przede wszystkim maskotka, przez którą łatwo rozpoznać ją na drodze. Sama idea pluszaka nie ogranicza się wyłącznie do zabawnego elementu garderoby, która ma przyciągać wzrok. „Ciastek” stał się znakiem rozpoznawczym Weroniki i społecznościowym hasłem-hashtagiem, które pozwala na identyfikację w sieci innych motocyklistów używających frazy: #motociastki.

Przez swoją niebanalną obecność na drogach, Weronika pokazuje, że motocyklowy świat nie jest ograniczony tylko do mężczyzn. Jej pozytywna energia i chęć wyróżniania się przyciągają uwagę wielu osób.

„Motocykliści tacy już są”

Czym jest dla Weroniki jazda na motocyklu? Jak sama zaznacza, ciężko to opisać: „Trzeba po prostu się przejechać, poznać ludzi z tą samą zajawką i zobaczyć to wszystko od środka”. To jej największa pasja. „Bialavera” kocha uczucie, kiedy dzień rozpoczyna się od zgrupowania motocyklistów na stacji benzynowej, po to, aby wspólnie oddać się przygodzie i wrócić do domu późną nocą.

Według Weroniki motocyklowa brać to w większości pozytywne osoby, na które można liczyć w najcięższych chwilach. Żeby trafić na czarną owcę, trzeba się postarać. „Nawet nie muszę dobrze znać tych osób, a wiem, że większość podałaby mi rękę w potrzebie. Motocykliści tacy już są.” – podkreśla.

Jest jeszcze coś, co wyróżnia motocyklistów. To niezwykłe poczucie jedności, powodujące że nawet z motomaniakami, których w rzeczywistości się nigdy wcześniej nie poznało, łatwo nawiązać kontakt i nić porozumienia. A tematów do rozmów fanom dwóch kółek nie brakuje, bo któryż to motocyklista nie przeżył żadnej emocjonującej przygody wartej opowiedzenia swojemu kompanowi?

Choć bywa różnie, wśród motocyklistów jest dobrze

O tym, że na motocyklu zawsze jest ciekawie i wydarzyć może się dosłownie wszystko świadczy historia, którą z uśmiechem na twarzy przywołuje Weronika. Kiedy pewnego razu wybrała się ze swoją ekipą „na rybkę” do Tolkmicka wydarzyło się coś, czego tym razem nikt nie przewidział — po prostu zrobiło się zimno i późno, a do domu był spory odcinek, który wynosił 200 kilometrów. Nieustraszonym motocyklistom do głowy przyszedł stary, sprawdzony patent, który zna każdy, kto kiedykolwiek w ręku trzymał manetkę — stare gazety jako izolacja.

Właściciel restauracji z radością podzielił się zleżałą prasą. Podróżnicy upchali papierowe arkusze pod kombinezony i z dumą ruszyli w drogę. Po jakimś czasie sytuacja jeszcze bardziej się skomplikowała: „Pech chciał, że 60 kilometrów przed celem złapała nas ogromna ulewa. Na szczęście udało się dojechać do celu, ale po ściągnięciu odzieży okazało się, że tekst z gazet odbił się mi na całym ciele.” – wspomina Weronika. „W wolnej chwili mogłam sobie poczytać artykuły z nóg.” – dodaje motocyklistka.

Choć ta historia na pierwszy rzut oka może wydawać się niezbyt przyjemna, uczestnicy wyprawy wspominają ją z sentymentem. Jak pokazała ta podróż, czasem to nieoczekiwane wydarzenia sprawiają, że przygoda jest prawdziwie niezapomniana.

„Bialavera” podbija serca fanów w mediach społecznościowych i nie tylko

Jednym z miejsc, gdzie Weronika z powodzeniem dzieli się swoją pasją, są media społecznościowe. Jej profile na Instagramie i TikToku są obserwowane przez tysiące osób. To właśnie tam można dowiedzieć się najwięcej o przygodach motocyklistki. Profile są pełne zdjęć z jej motocyklowych wojaży, których długość może zawstydzić niejednego fana dwóch kółek (najdłuższa, jednodniowa wyprawa Weroniki to aż 800 kilometrów pokonanych na jej niezawodnej Hondzie). Te autentyczne, pełne pasji posty przyciągają uwagę licznych obserwatorów, którzy z niecierpliwością czekają na kolejne informacje od Weroniki.

„Bialavera” pokazuje, jak dzielić się swoją pasją, jak inspirować innych do podążania za swoimi marzeniami i jak media społecznościowe mogą stać się platformą dla wymiany doświadczeń, pomysłów i informacji. Popularność Weroniki wynika nie tylko z jej urody, nietuzinkowości, czy niezwykłego połączenia pracy pielęgniarki z pasją do motocykli. Influencerka jest zwyczajnie wiarygodna w tym co robi i otwarta na otoczenie, z którym prowadzi interakcje. Jej internetowe profile to doskonałe miejsce dla każdego, kto szuka motywacji do podążania za swoimi marzeniami.

Honda CBR1000RR i jej wyjątkowa właścicielka nie pozostają też niezauważone na ulicy. Młoda, długowłosa blondynka na ciężkim i niewyobrażalnie szybkim motocyklu to nie jest widok, którego można doświadczyć codziennie na drodze. Pędząca na swojej maszynie Weronika wzbudza zainteresowanie, a wzrok na niej i jej ścigaczu zawieszają nie tylko mężczyźni.

@bialavera

Ig: bialavera 🤍 motocyklistki zgłaszać się 😁 #dc #moto #motocyklistka #bikergirl #motogirl #motocykle

♬ Załoga G Hurt – soniusiula

Kobiety na motocykle

Motocykle to odwieczny symbol buntu, wolności, dzikiej nieskrępowanej energii. Odważni kawalerowie na chromowanych rumakach, przemykający przez zatłoczone ulice i pustkowia autostrad lub narwani młodzieńcy pędzący po torach na ścigaczach to obrazy, które od lat dominowały w świadomości. Teraz żyjemy w czasach, kiedy stereotypy są nieustannie łamane, a granice przesuwane. Choć widok kobiety na motocyklu staje się coraz bardziej powszechny, wciąż potrafi zaskakiwać i przyciągać.

Można powiedzieć, że jazda motocyklem jest jak taniec na krawędzi — dostarcza adrenaliny i daje poczucie wolności. Wymaga jednak połączenia siły i gracji, a tego nie brakuje Weronice i zapewne wielu innym motocyklistkom. Kobiety stanowią niezaprzeczalny dowód na to, że motocykle to nie tylko domena mężczyzn, ale przestrzeń, w której płeć piękna może czuć się równie swobodnie i pewnie.

Zapisz się do naszego newslettera

Wysyłamy tylko najważniejsze wiadomości

Polecane