W gminie Jonkowo został zagryziony pies – najprawdopodobniej przez wilki. To nie pierwszy atak tych drapieżników w okolicy. Władze badają sprawę.
Wilki zagryzły psa
Do nieszczęśliwego zdarzenia doszło w nocy z niedzieli 29 stycznia na poniedziałek 30 stycznia w Nowym Kawkowie w gminie Jonkowo. W jednym z gospodarstw na straży stał pies Bonek – wierny i przyjazny, lubiany przez mieszkańców.
– Bonek był kochanym psem. Zawsze był przyjazny i wierny. Czekał na nas na progu i witał po każdej podróży. Wszyscy go tutaj znali i lubili. Pilnował swojego terytorium, odstraszał sarny czy dziki. Dlatego też nie byliśmy świadomi, kiedy szczekał tego wieczora, że czeka go niebezpieczeństwo – wspomina pani Jolanta, właścicielka psa.
Jej gospodarstwo mieści się około 800 metrów za wsią, nieopodal lasu. To właśnie z niego w nocy wyszły – najprawdopodobniej – wilki.
– Wilki lub bardzo duże psy odciągnęły naszego psiaka od podwórza około 100 metrów. To musiały być duże sztuki, skoro dały radę to zrobić. Na śniegu było widać ślady ciągnięcia. Pies nie został zjedzony, miał rozerwany bok i szczękę, coś je musiało spłoszyć. Nasz pies należał do tych średniej wielkości, ważył około 8 kilogramów, a więc musiał to być atak zbiorowy – domyśla się pani Jolanta.
Urząd gminy przyjrzy się sprawie
O zdarzeniu zostały powiadomione władze gminy, które mają przyjrzeć się sprawie i ustalić, czy to rzeczywiście wilki. Pod uwagę są brane jeszcze duże psy. Jeżeli z lasu wyszły wilki, urząd powinien wydać stosowne ostrzeżenie i zawiadomić mieszkańców o istniejącym zagrożeniu.
– Jesteśmy na etapie rozeznania. Cała sytuacja miała miejsce w nocy. Nikt nie ma pewności, czy to na pewno były wilki. Na razie musimy sprawę prześledzić. Jeśli zostanie potwierdzone, że to były wilki, wtedy na pewno poinformujemy mieszkańców i wydamy komunikaty – powiedziała „Gazecie Olsztyńskiej” Martyna Nąć z Urzędu Gminy Jonkowo.
W okolicy już pojawiały się wilki
Okazuje się, że w okolicznych wsiach już wcześniej pojawiały się wilki.
– Populacja wilków w ostatnim czasie bardzo wzrosła. Ktoś powinien zacząć to liczyć. Obecnie w gospodarstwie mamy stado cielnych krów. Za dwa miesiące pojawią się cielęta. To stado naturalne, obawiam się, co może się wydarzyć, jeśli wilki wciąż będą tu krążyły – mówi pani Jolanta.
Kolejny atak wilka
Minęło zaledwie parę dni i doszło dziś (05.02.2023) do kolejnego ataku dzikiego zwierzęcia. Tym razem w gminie Świątki. Odezwał się do nas pan Piotr z prośbą o nagłośnienie tematu. „Sprawę zgłosiłem dziś na policji. To nie są żarty. To niecałe 100 metrów od zabudowań. Ludzie boją się chodzić na spacery” – przekazał w rozmowie nasz czytelnik. Jak widać na załączonych zdjęciach z psa, który wabił się Cygan, zostały same kości.
źródło: GO/TKO
Wy tak serio? Na własne oczy widziałam wilki w tej okolicy, za to nie widziałam dzikich psów nigdy. W ostatnim czasie coraz częściej zdarzają się również zabite inne zwierzęta gospodarskie takie jak owce czy krowy, ale nie „to dziennikarz jest zły a myśli to mordercy”. Ciaka jestem co powiecie jeżeli to Wasze zwierzęta zostaną zabite lub co gorsze co powiecie gdy w końcu zostanie zaatakowany człowiek…
Ale ślady na śniegu to nie są wilka.