Rolnik zauważył pozostałości po swoim byczku. Zniknęły także trzy jałówki.
W niedziele (30.08), koło 5 rano rolnik spod Bisztynka poszedł zagonić swoje stado do obory. Zdziwiło go gdy znalazł je oddalone od miejsca gdzie je zostawił, jednak prawdziwy szok miał dopiero nadejść. Mężczyzna znalazł połowę rozszarpanego ciała swojego młodego byka. Drugie pół znajdowało się w rowie, 20 metrów dalej.
Rolnik słyszał o wilkach w okolicy, ale nie chciał wierzyć w te pogłoski. Czy to one mogły zabić jego zwierzę? Nieopodal miejsca mordu, znaleziono nietypowy odcisk łapy w błocie. Przesłano je do eksperta, jednak nie mógł on jednoznacznie poświadczyć czy należały one do wilka. Jak ustalono później, rolnikowi zaginęły także trzy sztuki bydła, których do tej pory nie odnaleziono.