Tylko w ciągu ostatniej doby policjanci z Olsztyna zatrzymali 4 mężczyzn stwarzających zagrożenie dla bezpieczeństwa w ruchu drogowym przez jazdę w stanie nietrzeźwym. Rekordzista miał we krwi 3 promile alkoholu.
Wczoraj (10.09) o godz. 7.30 funkcjonariusze otrzymali informacje, że koło miejscowości Wrzesina leży w rowie fiat. Gdy na miejsce przyjechały służby, kierowcy już nie było. Policjanci szybko ustalili, kto kierował punto. Młody mężczyzna został znaleziony w mieszkaniu swojego kolegi. – 21-latek spał, widocznie zmęczony po porannych szarżach. Okazało się, że miał 1,5 promila alkoholu w organizmie. Ponadto świadkowie twierdzą, że mężczyzna, zanim wjechał do rowu, zniszczył pole kukurydzy oraz ogrodzenie miejscowemu rolnikowi – podaje Komenda Miejska Policji z Olsztyna.
Drugi kierowca został zatrzymany przez funkcjonariuszy podczas kontroli drogowej w Dorotowie. Kierowca busa miał 2,5 promila. 57-latek stracił prawo jazdy.
Niechlubny rekordzista zatrzymany około godz. 18.40 miał ponad 3 promile alkoholu w organizmie. Mężczyzna przyjechał na stację paliw w Olsztynie zatankować samochód. Jeden z pracowników wyczuł od niego zapach alkoholu, o czym natychmiast poinformował policjantów.
Na tym jednak nie koniec. Dziś (11.09) rano oficer dyżurny odebrał telefon o kolizji, która miała miejsce przy ul. Bałtyckiej w Olsztynie. 20-letni kierowca z nadmierną prędkością usiłował wjechać na skrzyżowanie i kierowane przez niego daewoo uderzyło w sygnalizator. Początkowo mężczyzna nie przyznawał się do kierowania pojazdem, jednak nagranie miejskiego monitoringu zweryfikowało jego zeznania.
Wszyscy kierowcy odpowiedzą przed sądem za przestępstwo. Grozi im kara 2 lat więzienia, wysoka grzywna oraz zakaz prowadzenia pojazdów nawet na 10 lat.