Właścicielka owczarka Fado została ukarana naganą za to, że szczekanie jej psa było uciążliwe dla sąsiada. Sąd Okręgowy w Elblągu musiał rozpatrzyć apelację od wyroku sądu rejonowego, która została złożona przez obrońcę obwinionej. Sprawa uciążliwego szczekania pupila trafiła do sądu w związku z hałasem.
Sąd Rejonowy w Elblągu uznał, że Ewa W., właścicielka psa, nie wykonywała swojego obowiązku w okresie od lipca 2018 do lutego 2019 roku określonego w regulaminie utrzymania czystości i porządku na terenie Gminy Miasta Elbląg. Pies histeryzował, co było uciążliwe dla otoczenia i działał na szkodę sąsiada Piotra S.
Sąd wymierzył karę nagany dla właścicielki owczarka, ale uniewinnił ją od zarzutu szczucia psem oraz od złośliwego naruszania spokoju psychicznego zawiadamiającego.
Sąd Okręgowy w Elblągu utrzymał wyrok sądu rejonowego, zasądził od obwinionej na rzecz oskarżyciela Piotra S. ponad 2,3 tys. zł tytułem wydatków związanych z ustanowieniem pełnomocnika z wyboru i zwolnił ją z ponoszenia kosztów sądowych w postępowaniu odwoławczym na rzecz Skarbu Państwa. Jest to już druga sprawa z uciążliwym szczekaniem Fado, w której właścicielka zwierzęcia została ukarana karą nagany.
źródło: PAP
Winna posiadania psa.
Następne nagany dla właścicieli uciążliwie miałczących kotów.
Może by tak teraz ukarać miasto za uciążliwie srające ptaki i wybiegające dziki.
Następny dowód na to, że sądy należy reformować.