Sąd rejonowy w Olsztynie skazał Piotra M. na 2 lata pozbawienia wolności za znęcanie się nad liczącym około 240 krów stadem bydła w gospodarstwie na terenie gminy Olsztynek. Piotr M. był prokurentem spółki W. oraz jej 100-procentowym udziałowcem odpowiedzialnym za hodowlę bydła. Zdaniem prokuratury mężczyzna od grudnia 2017 r. do 7 września 2018 r. prowadził hodowlę w taki sposób, który bezpośrednio zagrażał życiu i zdrowiu zwierząt. Ograniczał zwierzętom dostęp do wody i nie zapewniał opieki weterynaryjnej, a także dostarczał pokarm w niewystarczającej ilości, w tym zapleśniały, wysuszony i zanieczyszczony chwastami. Hodowca usuwał obornik z obory niesystematycznie, a krowy zalegały w odchodach. Ponadto przepędzanie krów odbywało się za pomocą psów oraz samochodu przy użyciu klaksonu, co powodowało zbędne cierpienie i stres. Sąd uznał Piotra M. za winnego popełnienia zarzucanego mu czynu. Oprócz kary pozbawienia wolności, sąd orzekł także przepadek 11 krów mlecznych oraz zakazał oskarżonemu posiadania bydła hodowlanego przez 10 lat oraz prowadzenia wszelkiej działalności gospodarczej związanej z wykorzystaniem zwierząt przez 5 lat. Źródło: PAP
reklama
Da się napisać jaki sędzia?
Wszędzie w każdym wpisie jest „sąd”, a za tym się kryje konkretna stronnicza i najczęściej zawisła osoba z konkretnymi poglądami społecznymi i politycznymi, których nie umie oddzielić od pracy sędziego.
Nie mówię o tym konkretnym przypadku tych biednych krówek, ale ogólnie o wszystkich.