Niczym nie wyróżniający się pożar śmietnika oraz makabryczne odkrycie. 4 listopada, po drugiej nad ranem doszło do pożaru na ul. Kołobrzeskiej w Olsztynie. Kilka godzin później poinformowano, że jeden z mieszkańców zauważył tam ludzkie zwłoki. Komendant wojewódzki PSP powołał już zespół, który bada okoliczności tej sprawy. Według mieszkańców doszło do przeoczenia.
Tej nocy w pobliżu garażu przy ulicy Kołobrzeskiej wybuchł kolejny pożar śmietnika. Zdarzenia tego typu powtarzają się notorycznie, co opisywaliśmy już wielokrotnie. Tym razem zajęły się kontenery przy ul. Kołobrzeskiej 13D. Jedna z mieszkanek zauważyła dym i płomienie. Zadzwoniła na 112 i po chwili zjawili się strażacy. Informację potwierdził bryg. Tomasz Sobkowicz, rzecznik prasowy Komendy Miejskiej olsztyńskiej Państwowej Straży Pożarnej: “Mogę potwierdzić, że otrzymaliśmy powiadomienie o pożarze śmietnika. Dotarliśmy tam około godziny 2:08”.
Prawdopodobnie dowódca akcji po ugaszeniu śmieci i plastiku – według procedur – sprawdził pomieszczeni i strażacy odjechali. Jednak spalone resztki ukrywały coś więcej. Według czytelników, kilka godzin po wybuchu pożaru mieszkaniec pobliskiego bloku znalazł tam spalone ciało. Wezwano policję, która ustami rzecznika potwierdziła, to wstrząsające odkrycie: “W czwartek około godz. 9:00 oficer dyżurny KMP w Olsztynie otrzymał zgłoszenie o znalezieniu zwęglonego ciała w pobliżu jednego ze śmietników na terenie miasta. Na miejsce została wysłana grupa dochodzeniowo-śledcza wraz z technikiem kryminalistyki. O zdarzeniu został powiadomiony prokurator. Prowadzone były czynności mające na celu ustalenie okoliczności śmierci mężczyzny.”
Faktycznie na miejscu zaczęło się pojawiać coraz więcej służb. Najpierw przyjechał patrol policji, który zabezpieczał miejsce zdarzenia. Potem pojawiły się wyżsi rangą strażacy. W końcu dotarli kryminalni, technicy oraz prokurator.
Mieszkańcy jednak byli w szoku, że tam rano znaleziono ciało człowieka. Naoczny świadek powiedział w rozmowie, że widok był makabryczny. “Co by było gdyby zobaczyło to dziecko, a nie ja?” – zauważył, chcąc pozostać anonimowy. Porozmawialiśmy też z przechodniami. Potwierdzili, że w tym śmietniku bardzo często pomieszkiwali bezdomni, a za garażami pili alkohol. Wspomnieli, że jakiś czas temu, kilkaset metrów dalej również spłonął człowiek w pożarze śmietnika.
Kim jednak był denat i czy doszło do nieszczęśliwego wypadku? “Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Południe w Olsztynie nadzoruje postępowanie przygotowawcze w sprawie zaistniałego w nocy 4.11.2021r. pożaru śmietnika położonego w ciągu garaży przy ul. Kołobrzeskiej, w którym ujawniono zwłoki mężczyzny o nieustalonej dotychczas tożsamości. Na miejscu dokonano oględzin. Ponadto wykonano sekcję zwłok, która nie wykazała by do śmierci tej osoby, swoim działaniem, mogły przyczynić się osoby trzecie.” – odpisał nam Prokurator Prokuratury Okręgowej Krzysztof Stodolny.
Jak jednak doszło do sytuacji w której strażacy mogli przeoczyć zwłoki człowieka? “O 2:00 był pożar, zwłoki wciąż leżą. Straż pożarna nie zauważyła” – napisał do nas o 8:50 czytelniczka, która wysłała również zdjęcia do redakcji. Co dokładnie się wydarzyło wyjaśni specjalny zespół: “Warmińsko-Mazurski Komendant Wojewódzki Państwowej Straży Pożarnej w Olsztynie powołał zespół do spraw wyjaśnienia okoliczności tego zdarzenia. Do momentu zakończenia pracy zespołu nie mogę udzielić szczegółowych informacji w tym temacie. Na tą chwilę prowadzi również działania policja oraz prokurator. Jesteśmy z nimi w stałym kontakcie oraz nasi strażacy są do ich dyspozycji.” – przekazał Oficer Prasowy Warmińsko-Mazurskiego Komendanta Wojewódzkiego PSP mł. bryg. Rafał Melnyk.
Straż robi ogrom dobrej roboty za którą chwała im za to. Błąd popełnić rzeczą ludzką. W tym przypadku pewnie żul się spalił więc wielkiej straty nie ma, lecz na pewno strażak winny jest solidnego upomnienia. Odczepcie się od straży i od strażaków i nie wieszajcie na nich psów bo kiedyś to was może wyciągną z płonącego samochodu!
ostaniuo po wypadku policjanci tez zostawili zwłoki chłopaka z Olsztynka