Miał 101 lat, był jednym z pierwszych żołnierzy 5 Wileńskiej Brygady Armii Krajowej. O jego śmierci poinformowała organizacja Nie zapomnij o Nas, Powstańcach Warszawskich.
Józef Rusak ps. “Bylina” urodził się w 1920 roku we wsi Falewicze. Uczestniczył w konspiracji i od 1943 roku działał jako łącznik w oddziale por. Antoniego Burzyńskiego “Kmicica”. Po rozbrojeniu i wymordowaniu pięćdziesięciu członków oddziału przez partyzantów sowieckich i zabiciu dowódcy “Kmicica”, mjr Zygmunt Szendzielarz ps. “Łupaszka” przekształcił go w 5 Wileńską Brygadę AK.
Po wojnie major Józef Rusak zamieszkał w Lidzbarku Warmińskim, gdzie w 1948 roku został aresztowany przez Urząd Bezpieczeństwa. Podczas przesłuchań był torturowany i namawiany do współpracy z UB przeciwko “Łupaszce”. Mimo zagrożeń i długotrwałej inwigilacji nie zdradził swoich kolegów. Został zwolniony z więzienia w 1953 roku.
“Przyprowadzili do więzienia moją żonę i synka, miał kilka miesięcy, dali herbatę, ciastka. Powiedzieli, że tak może być, muszę tylko podpisać i donosić. W celi siedziałem wówczas z jednym majorem. Powiedziałem mu, że podpiszę, ale nie będę kapował. On na to, że jak mnie raz złamią, to potem zawsze będą łamali, a ja do końca życia nie znajdę spokoju. Wtedy powiedziałem tym, co mnie przesłuchiwali, że nie podpiszę. Że sumienie mi nie pozwala – przelewałem z kolegami krew, a teraz mam na nich donosić? Nie zgodzę się” – opowiadał o swoich przesłuchaniach Rusak.
Źródło: PAP
Im mniej żyjących Bohaterów jak ten Pan tym bardziej lewackie truchło będzie próbowało przeinaczać historię i nikt nie będzie mógł tego zdementować. To jest straszne co się dzieje, a polski rząd jest bierny. Przykład: Jedwabne
Super TKO pisze o takich rzeczach, o takich ludziach.
Dziękujemy