Olsztyński sąd wkrótce ogłosi wyrok w sprawie byłego policjanta, który wraz ze swoimi kolegami dokonał napadu na kantor, zabierając ponad 2,5 miliona złotych. Sąd wysłuchał już mów końcowych, których efektem prokurator wniósł łącznie o 7 lat więzienia dla byłego policjanta i jego kompanów. Jedynie dla jednego z oskarżonych, który zdecydował się na współpracę ze śledczymi, prokurator wniosła o karę w zawieszeniu. Obrona ocenia wnioskowane kary jako zbyt surowe i nieadekwatne do popełnionych czynów.
Z aktu oskarżenia wynika, że główny oskarżony, pełniący kiedyś rolę zastępcy naczelnika wydziału wykrywającego sprawców włamań i zabójstw w olsztyńskiej komendzie, odniósł wiele sukcesów, tropiąc m.in. dealerów narkotyków. Musiał jednak odejść z pracy, gdy ujawniono, że jego podwładni bili zatrzymanych. W tej sprawie trwa odrębny proces przed sądem w Ostródzie.
Były policjant zatrudnił się po odejściu z policji w firmie ochroniarskiej. Przez co najmniej rok przygotowywał misterny plan napadu na kantor w centrum Olsztyna. W tym celu zaangażował swojego brata i dwóch kolegów, z których jeden pracował w samej kantorze, który został obrabowany. Aby zrealizować napad doskonały, policjant i pracownik kantoru musieli skoordynować swoją działalność. Pracownik kantoru miał za zadanie poznać kody do sejfów oraz dorobić ogromny pęku kluczy. Były policjant natomiast zaprzyjaźnił się z koleżanką z pracy pracownika kantoru, która miała klucze i wyprowadzał ją na kawę, natomiast sam pracownik kantoru dorabiał klucze w ślusarskich punktach.
Napad został dokonany doskonale – rabusie ukradli ponad 2,5 miliona złotych i bez problemów zdołali zniknąć z miejsca przestępstwa. Jednak po trzech miesiącach skradzione pieniądze zaczęły „przepadać” – rabusie zaczęli kupować luksusowe samochody i markowe ubrania. Sprawa zostaje rozwiązana przez biegłego informatyka śledczego, który odzyskał zawartość telefonów komórkowych oskarżonych. Po dziewięciu miesiącach pracy prokuratury i policji udało się zatrzymać byłego policjanta, który w bagażniku swojego samochodu przewoził 400 tysięcy złotych.
Źródło: PAP
9 miesięcy woził kasę w bagażniku?
…