Śmigłowiec, który wpadł we wtorek do jeziora Tałty w Mikołajkach, został podniesiony z dna przez strażaków. Maszyna została zholowana i wyłowiona na nabrzeże. Trzy osoby, które podróżowały śmigłowcem, trafiły do szpitali. Wszystko wskazuje na to, że mężczyzna pilnujący maszyny był jej właścicielem i wraz ze znajomymi leciał do swojej firmy z pobliskiego Słonecznego Portu.
Przyczyną wypadku było najprawdopodobniej zgasłe silniki śmigłowca, który wpadł do jeziora. Ratownicy Mazurskiego Ochotniczego Pogotowia Ratunkowego jako pierwsi udzielili pomocy poszkodowanym.
Śmigłowiec został podniesiony z dna przy pomocy specjalnych balonów napełnionych powietrzem, a następnie wydobyty na nabrzeże przez dźwig służący do wodowania łodzi. Maszyna zostanie zabrana na lawetę, przewieziona na policyjny parking do Olsztyna i tam zabezpieczona do dalszych czynności.
źródło: PAP
https://www.fakt.pl/wydarzenia/katastrofa-smiglowca-na-mazurach-to-maszyna-znanego-miliardera/344p9ff
Taka brawura jak buty.
Miałem okazję obserwować część akcji ratunkowej. Straż pożarna i policja po prostu klasa, profesjonalizm. Gratulacje.