Tak dobrze nie wyglądało to chyba nigdy. Knajpy, knajpeczki, girlandy, wykwintne dania i napoje. Puby, restauracje oraz ogródki „zakwitły” na lato. Dosłownie Olsztyn żyje… nocą! Nasza starówka jak feniks z popiołów odrodziła się po trudnym okresie pandemii. W piątkowy wieczór mieszkańcy zmęczeni obostrzeniami korzystali z ciepłej nocy. Żeby tego było mało, to na Plaży Miejskiej nie wyglądało gorzej. Dynamiczna muzyka instrumentalna na żywo, a w tle idealny zachód słońca i magiczna godzina. Taka sytuacja to wyjątek, a może stały trend?
Zobacz także:
Zobacz także:
15 zł za piwo … a co to paleciaki u czaskowskiego że tyle wymagają ???
Jeszcze troszkę a wszystko będzie pozamykane.