Firma Star-Turist, której autokar wywrócił się w niedzielę (23.11) na autostradzie pod Berlinem, ma kłopoty. Okazuje się, że Wojewódzki Inspektorat Transportu Drogowego nałożył na nią 25 tys. kary za fałszowanie dokumentów, dotyczących pracy swoich kierowców.
W niedzielę około godz. 5 rano autobus Star-Turist wiozący 66 osób z niewyjaśnionych dotąd przyczyn zjechał ze swojego pasa i wywrócił się na skarpie. W wyniku wypadku kilkanaście osób zostało poszkodowanych. Star-Turist podkreśla na swojej stronie internetowej, że autobus był sprawny, miał ważne badania techniczne i prowadziło go na zmianę dwóch doświadczonych kierowców.
Z informacji, jakie uzyskaliśmy od Głównego Inspektoratu Transportu Drogowego wynika, że autobusy Star-Turist w ostatnim czasie były kontrolowane na drogach około 20 razy i nie zanotowano większych uchybień. Okazuje się jednak, że kontrola przeprowadzona kilka miesięcy temu w siedzibie firmy wykazała szereg nieprawidłowości.
– To przede naruszenia związane z czasem pracy kierowców – wyjaśnia Alvin Gajaduhr, rzecznik Głównego Inspektora Transportu Drogowego. – Z dokumentów wynikało, że kierowcy pracowali zbyt długo.
Dlatego w połowie października Wojewódzki Inspektor Transportu Drogowego nałożył na firmę największą z możliwych kar – 25 tys. złotych. Star-Turist odwołał się od kary i czeka na decyzję Głównego Inspektora Transportu Drogowego. Jeśli on utrzyma decyzję wydaną na szczeblu wojewódzkim, to przewoźnik będzie mógł odwołać się do sądu.
rak