33-letnia mieszkanka Bartoszyc uderzyła w nasyp ronda, natomiast jej rówieśniczka mieszkanka gminy Sępopol w drzewo. Wspólnym mianownikiem obu sytuacji jest też to, że odjechały z miejsca zdarzenia i były pijane. Kobiety miały po około dwa promile alkoholu w organizmie.
W obu przypadkach oficera dyżurnego policji zawiadomili obywatele. W pierwszym przypadku zadzwonił naoczny świadek kolizji. Z jego relacji wynikało, że kierująca osobową toyotą kobieta uderzyła w nasyp ronda przy ul. Bema w Bartoszycach i odjechała w kierunku jednego z osiedli. Na miejsce pojechali policjanci ruchu drogowego. Obecny na miejscu mężczyzna wskazał kobietę, która spowodowała kolizję. Po sprawdzeniu stanu trzeźwości 33-latki okazało się, że była pijana. Badanie na zawartość alkoholu wykazało, że miała ponad dwa promile alkoholu w organizmie.
Druga sytuacja miała miejsce dzisiaj (20.11) w nocy. Do oficera dyżurnego policji zadzwonił mężczyzna i przekazał, że pod jego domem stoi zaparkowany rozbity samochód a jakaś kobieta pukała do drzwi jego mieszkania, ale on bał się otworzyć. Wysłany na miejsce patrol prewencji potwierdził tę informację i ustalił, że samochodem kierowała 33-letnia mieszkanka gminy Sępopol. Kobieta uderzyła w drzewo i odjechała z miejsca kolizji pod dom zgłaszającego. Bała się konsekwencji tego, co się stało. Po zbadaniu stanu trzeźwości kierującej volkswagenem okazało się, że 33-latka miała blisko dwa promile alkoholu w organizmie.
W obu przypadkach policjanci zatrzymali kobietom uprawnienia do kierowania. 33-latki odpowiedzą za kierowanie w stanie nietrzeźwości oraz spowodowanie kolizji drogowej. Grożą im kary do dwóch lat pozbawienia wolności oraz zakazy prowadzenia pojazdów do lat 10.
rak