Do policyjnego aresztu trafił 34-letni mieszkaniec gminy Bartoszyce, który jest podejrzany o podpalenie stodoły w Łabędniku. Mężczyzna przyznał się do postawionego mu zarzutu zniszczenia mienia.
Do zdarzenia doszło 15 czerwca tego roku w Łabędniku. Policjanci pracowali nad sprawą podpalenia stodoły, która w wyniku pożaru doszczętnie spłonęła. W kręgu osób podejrzanych o podłożenie ognia był jeden z mieszkańców gminy Bartoszyce. Kiedy funkcjonariusze nie mieli już wątpliwości, że to 34-latek celowo podpalił stodołę, zatrzymali go i przedstawili mu na komendzie zarzut zniszczenia mienia, do którego się przyznał. Podejrzany tłumaczył policjantom, że chciał po prostu wywołać akcję gaśniczą straży pożarnej. 34-latek podczas przesłuchania przyznał się też do popełnienia innych przestępstw.
Wczoraj (13.11) na wniosek policjantów prokurator poddał go policyjnemu dozorowi. Do czasu rozprawy sądowej będzie cztery razy w tygodniu odwiedzał komendę policji. Za zniszczenie mienia grozi mu kara do pięciu lat pozbawienia wolności.
JC