Nidziccy policjanci zatrzymali dwóch sprawców usiłujących wyłudzić pieniądze metodą „na wnuczka”. Mężczyźni dzwonili do przypadkowych osób, mówiąc, że mieli wypadek samochodowy i potrzebują pieniędzy. Chcieli w ten sposób oszukać trzy osoby. W sobotę podejrzani usłyszeli zarzuty usiłowania oszustwa. Na wniosek prokuratora sąd zastosował wobec 26 i 29-latka tymczasowe areszty.
W piątek (30 maja) po południu nidziccy kryminalni na terenie miasta zatrzymali dwóch mężczyzn, którzy podając się za wnuczka usiłowali wyłudzić 42 tys. zł. Dzwoniąc do pokrzywdzonej jeden ze sprawców przedstawił się jako wnuczek, twierdząc, że miał wypadek samochodowy. Aby zatuszować sprawę zdarzenia drogowego i uniknąć więzienia miał wypłacić poszkodowanemu 42 tys. zł. Pokrzywdzona miała przekazać pieniądze mężczyźnie, który miał pomóc w załatwieniu sprawy. Do przekazania pieniędzy nie doszło, policjanci zatrzymali sprawców. Funkcjonariusze ustalili później, że sprawcy usiłowali w ten sam sposób oszukać kolejne dwie osoby. W sobotę 26-letni Paweł P. i 29-letni Łukasz R., mieszkańcy woj. mazowieckiego usłyszeli zarzut próby oszustwa. 2 czerwca sąd przychylił się do wniosku policjantów i prokuratora i zastosował wobec podejrzanych trzy miesiące tymczasowego aresztu. Za usiłowanie oszustwa grozi im kara do ośmiu lat pozbawienia wolności.
To nie jedyny taki przypadek na terenie powiatu nidzickiego. Przypomnijmy, że w 2011 roku nidziccy policjanci wspólnie z policjantami Komendy Wojewódzkiej Policji w Olsztynie oraz przy zaangażowaniu policjantów z KWP w Katowicach zatrzymali 36–letniego mieszkańca Częstochowy Armusa R. Pozostali dwaj przestępcy zostali zatrzymani w październiku 2011 r. również w Częstochowie. Sąd zastosował wobec nich tymczasowy areszt. Mężczyźni dzwonili na przypadkowo wybrany numer, podawali się za członka rodziny: bratanka, kuzyna, siostrzeńca itp. oczekując pożyczenia znacznej sumy pieniędzy. Prosili o przekazanie ich za pośrednictwem poczty. Częstochowianie działali na terenie województw warmińsko–mazurskiego, lubuskiego i podlaskiego. Łącznie oszuści wyłudzili kilkadziesiąt tysięcy złotych.
Najczęstszym elementem działania oszustów metodą „na wnuczka” jest presja czasu oraz chęć wywołania silnych emocji. Dzwoniący mówi, że uległ np. wypadkowi drogowemu, w którym jest ranny, że został zatrzymany przez policję i szybko potrzebuje pomocy finansowej żeby uniknąć kary.
Pamiętajmy, że po otrzymaniu takiego telefonu starajmy się:
– uzbierać jak najwięcej informacji na temat zaistniałego zdarzenia,
– poprośmy, aby „wnuczek” zadzwonił do nas za pół godziny,
– potwierdźmy tożsamość osoby dzwoniącej do nas, kontaktując się z najbliższą rodziną,
– w kwestii pożyczania pieniędzy poradźmy się kogoś bliskiego, zaufanego,
– w przypadku podejrzenia, że ktoś chce nas oszukać informujmy Policję dzwoniąc pod numer telefonu alarmowego 997, bądź 112.
rak