Najwidoczniej niektórzy nie dorośli jeszcze do spacerów po Parku Centralnym. W zaledwie dwa dni po otwarciu są pierwsze zniszczenia.
Otwarcie Parku Centralnego przyciągnęło tłumy mieszkańców Olsztyna. Nowa inwestycja spotkała się z bardzo pozytywnym przyjęciem, ale niestety niedługo trzeba było czekać na pierwsze akty wandalizmu. Nieznani sprawcy (sprawca) uszkodzili w poniedziałek szklany element na jednej z kładek nad Łyną. W niedzielę na blogu Piotra Grzymowicza pojawił się apel, który najwidoczniej przeszedł bez echa:
– Przed nami wielki test – sprawdzian odpowiedzialności za coś, co jest naszym wspólnym dorobkiem: za piękną, zieloną, otwartą przestrzeń publiczną. Czy jesteśmy w stanie uchronić ją przed dewastacją, zniszczeniem i zanieczyszczeniem? Czy jesteśmy w stanie sprzątać nie tylko po sobie, ale także po swoich psich pupilach? Czy jesteśmy w stanie uszanować zieleń i małą architekturę? Będziemy starali się to urokliwe miejsce monitorować, chronić, sprzątać, naprawiać, gdy będzie to niezbędne. Ale bez mieszkańców i ich wspólnotowego poczucia, że „to jest nasze”, może być nam trudno. Dlatego proszę i apeluję – stwórzmy „parkową koalicję” na rzecz Parku Centralnego.
W tej chwili ZDZiT szacuje wartość strat i dokumentuje zniszczenia.
– Koszt jednego metra kwadratowego szyby to około 230 złotych, jednak trzeba będzie doliczyć tego robociznę. Nie można wymienić jednego elementu bez zdemontowania całości, ze względu na zakrzywienia – mówi rzecznik ZDZiT Paweł Pliszka.
Po zebraniu pełnej dokumentacji zarządca (czyli ZDZiT) złoży zawiadomienia na policji. W okolicy kładki znajduje się kamera obrotowa, dzięki której będzie można zidentyfikować sprawców (bądź sprawcę).
KM