Miasto nie zapłaci hiszpańskiej firmie FCC Construccion za budowę linii tramwajowej. Pieniądze, których się domagają, mają trafić do podwykonawców inwestycji.
9 sierpnia miasto zerwało umowę z hiszpańską firmą, głównym powodem było niedotrzymywanie terminów i brak realizacji postanowień kontraktu. FCC z tytułu zerwania umowy domaga się około 8 mln zł. Według miasta mowa o kwocie dwa razy mniejszej – około 4 mln. Pieniądze nie trafią jednak do Hiszpanów, a do ich podwykonawców i usługodawców. Najwięcej – ponad 2 mln zł należy się jednej z warszawskich firm budowlanych.
Po zerwaniu umowy z firmą hiszpańską miasto podzieliło linię tramwajową na kilka odcinków. Przyszli wykonawcy będą więc musieli zrealizować projekt i budowę poszczególnych fragmentów, a nie całości.